Nowy numer 15/2024 Archiwum

Grajmy na wielu fortepianach

Nasz kraj musi projektować Europę, być jej współgospodarzem. Unia Europejska będzie istnieć, mimo kryzysu, który przeżywa, a nasz głos wnosi do niej dawkę zdrowego realizmu - mówił do studentów europoseł Kazimierz Michał Ujazdowski.

Gościem wiosennej odsłony Akademii „Polska w Europie” był europoseł Kazimierz Michał Ujazdowski, który w Instytucie Studiów Międzynarodowych UWr. przedstawił zebranych studentom 5 tez o polskiej polityce europejskiej.

- Bardzo chętnie biorę udział w akademickich wydarzeniach, bo stwarzają okazję do wymiany poglądów. Czym trudniejsze pytania, tym żywsza dyskusja - rozpoczął prelekcję Ujazdowski, w której zaprezentował swoje wyobrażenie pozytywnej polskiej polityki w Europie.

Zaznaczył, że może ona realnie wpływać na rzeczywistość Starego Kontynentu a kluczem jest kreatywność, która mnoży potencjał naszego kraju.

- Pierwsza teza mówi o podwójnym zaufaniu. Po pierwsze, we własne siły, po drugie także we współpracę na arenie europejskiej. W ostatnich latach w Polsce dominowała opcja adaptacyjna, która zdawała się w całości na współpracę w ramach Unii Europejskiej, nie wierząc we własne możliwości. To nastawienie w publicystyce nazywa się euroentuzjastycznym - wyjaśniał polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Podał on także drugą skrajną opcję czyli zaufanie podkładane we własnym potencjale przy bagatelizowaniu możliwości, jakie stwarza współpraca europejska. Jego zdaniem, to podejście daje o sobie mocno znać w ostatnich miesiącach.

- Trzeba skierować polska politykę na tory podwójnego zaufania, czyli połączyć swoją asertywność i chęć czerpania wielu korzyści z europejskiej jedności. Gołym okiem widać, że rozstrzygnięcia w kluczowym dla Starego Kontynentu kwestiach, jak dramat terroryzmu czy problem kryzysu imigranckiego, wymagają aktywności państw członkowskich UE - tłumaczył Kazimierz Michał Ujazdowski.

Teza druga traktuje o czynnej, a nie biernej postawie Polski w tworzeniu europejskiej polityki. - Nasz kraj musi projektować Europę, być jej współgospodarzem. Unia Europejska będzie istnieć, mimo kryzysu, który przeżywa. To czego brakuje w polityce naszego kraju, to gotowości do projektowania kierunków unijnych. Przecież nasz głos wnosi dawkę zdrowego realizmu - stwierdził prelegent.

W jego opinii Polska powinna być rzecznikiem dużej Unii Europejskiej, wewnętrznie solidarnej, szczególnie w podstawowych jej obszarach, elastycznej, podejmującej wspólne działania, a jednocześnie zachowującej pole do aktywności suwerennych państw. Materia europejska jest bowiem zbyt skomplikowana by ująć ją proste schematy polityczne. Polska polityka zdaniem europosła Ujazdowskiego nie powinna być eurosceptyczna i izolacyjna. Chodzi więc o to, by przejść z pozycji kraju zaproszonego do kraju projektującego.

W tezie trzeciej były minister kultury i dziedzictwa narodowego zawarł antydoktrynalność i antydogmatyczność polskiej polityki. Żadna bowiem doktryna nie rozwiąże najpoważniejszych problemów Unii Europejskiej.

- Europa nie będzie superpaństwem np. z jedną policją, ale to nie oznacza obojętności i braku współpracy tam, gdzie ona jest potrzebna i ma sens, np. na płaszczyźnie walki z terroryzmem. Dlatego nic nie stoi na przeszkodzie, aby poprzez ideę Europejskiej Straży Granicznej - oświadczył Ujazdowski, podkreślając, że dramat terroryzmu to co prawda doświadczenie Europy Zachodniej, ale kiedyś może ono dotrzeć i do nas.

Europoseł ma świadomość, że przykład Belgii to przykład państwa zupełnie zdezorganizowanego, co wykorzystały organizacje terrorystyczne, które znają doskonale kondycje państw Starego Kontynentu. Dlatego Polska musi się wzmacniać m.in. poprzez współpracę z innymi krajami.

Cechą potrzebną staje się więc umiejętność, jak to określił prelegent w wystąpieniu, „grania na wielu fortepianach”. Często bowiem Polacy szukają złotego klucza, który rozwiąże wszystkie problemy na raz. A natura współczesnej polityki jest taka, że złoty klucz nie istnieje.

- Ani jedyny sojusz z Niemcami ani pełne zaufanie i całkowite ukierunkowanie się na budowanie swojej pozycji w ramach Grupy Wyszehradzkiej nie będzie dobrym rozwiązaniem Trzeba wykazać się umiejętnością łączenia tych instrumentów, czyli grania systematycznie na każdym z fortepianów. Każda z opcji jest w jakim sensie pożądana, ale sama nie rozwiąże wszystkich problemów - przekonywał K. M. Ujazdowski.

Na koniec eurodeputowany PiS mówił o transparentności procesów legislacyjnych instytucji UE oraz i jawności polskich stanowisk rządowych dotyczących polityki europejskiej,których jest wielkim zwolennikiem.

-Olbrzymią rolę gra otwarty dostęp do dokumentów w ostatecznym kształcie. Im więcej transparentności, tym więcej jakości. Decyzje wypracowane w stałym dialogu z partnerami społecznymi, biznesowymi i naukowymi, którzy uczestniczą w procesie formowania, dają bardzo dobry efekt końcowy - uzasadniał swoje podejście gość Akademii „Polska w Europie”.

Dobra polityka, jak stwierdził, to działanie z wyprzedzeniem.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy