Nowy numer 13/2024 Archiwum

Rozum wobec wielkiej tajemnicy

- Dzisiaj chrześcijaństwo ma jeszcze wiele do powiedzenia. Przyszłość należy do nas. To, co dostaliśmy od Boga, się nie wyczerpało, choć wielu tak twierdzi - mówił we Wrocławiu Krzysztof Zanussi.

Gościem ostatniego spotkania "Areopag na wyspie" organizowanego przez Inicjatywę Akademicką "Fides et Ratio" był Krzysztof Zanussi.

Znany reżyser wygłosił wykład "Kultura w kosmosie" w ramach piątego cyklu wydarzenia zatytułowanego "Oblicza kultury - przestrzenie wiary".

Prelegent zaczął swoje wystąpienie od historii islamu, z której można wyciągnąć ciekawe wnioski.

- Świat arabski, mylę o świecie szyitów, w pewnym momencie się zhellenizował i przesiąkł spuścizną starożytnej Grecji. W XIII wieku nastąpiło więc starcie, czy rozum nie jest w kolizji z Bożym przesłaniem, z Koranem. Zderzyły się wtedy dwa wielkie autorytety w ramach tej cywilizacji - opowiadał Zanussi.

Zwycięski kalif nakazał, aby wyrżnąć filozofów, bo wiodą naród na zatracenie, a myśl naukowa jest zbyteczna.

- Jeżeli dzisiaj wybuchają bomby w Paryżu czy w Brukseli to mamy do czynienia ze skutkiem tamtego starcia. Wtedy zdecydowano bowiem, że islam wyrzeknie się rozumu, a w tamtych czasach to, co się działo w Damaszku, górowało nad tym, co się działo w Paryżu - tłumaczył reżyser.

Nieszczęsna decyzja odwróciła bieg historii. Zdaniem prelegenta dzisiaj cały islamski świat wyrzekł się użycia myśli, rzucono fatwę na filozofów, nazwano ich tymi, którzy kładą fundamenty szaleństwa i prowadzą do zamętu i herezji.

- Historia chrześcijaństwa mogła się potoczyć podobnie. Czy Duch Święty nas uratował? Czy w wymiarze ludzkim szukać motywów? Jak to się stało, że Tomasz Akwinata, czerpiąc z Arystotelesa, którego dostał od Arabów, pochylił się nad grecką myślą i pogodził ją z Ewangelią? Zbudował przecież fundament scholastyki, która była czymś nadzwyczajnym i pchnęła Europę do przodu - prowadził swój wywód K. Zanussi.

Przypomniał, że ciągle jeszcze pokutuje wolteriańskie przekonanie o mrokach średniowiecza, Określanie tej epoki „ciemnymi wiekami”.

- Mówię o tym z zawziętością. Gdy słyszę te sformułowania, wówczas odpowiadam, że to ja mam do czynienia z ciemnogrodem, bo było zupełnie odwrotnie! - stwierdził zdecydowanie filozof.

Czasy średniowiecza były niebywałym rozkwitem i temu okresowi w dziejach zawdzięczamy dzisiejsze nasze sukcesy. Nie latałyby samoloty i nie jeździłyby pociągi, gdyby nie było scholastyki, uniwersytetów i wolnej myśli. Średniowiecze prześcignęło starożytność wygrzebując się z całej zapaści barbarzyństwa.

- Jestem dosyć rad z tego, że wytropiłem ten przełom w islamie - wrócił do tematu religii prelegent. - Zrozumiałem, dlaczego dzisiaj islam tak bardzo skłania się do terroryzmu. Bo to akt rozpaczy. Kto ma nadzieję, ten nie sięga po terroryzm. Jaką można mieć nadzieję, jeśli nie można się pogodzić z rozumem? Świat jest tym rozumem napędzany i każdy, kto jedzie samochodem, kto wydobywa ropę z pustyni , wie, że wszystko rozum zbudował. A tymczasem ten rozum jest niezgodny z Koranem. Wobec tego przyszłość jest mroczna i stąd te drastyczne kroki islamu - analizował Zanussi.

Uważa on, że Zachód z kolei przeszacował rozum. Od czasów renesansu, reformacji i kontrreformacji trwała szarpanina z rozumem. Gość specjalny spotkania nawiązał także do siły modlitwy w życiu człowieka.

- Głęboko wierzę, że musi mieć ona siłę sprawcza, ale ja muszę mieć świadomość, że operuje ona w przestrzeni poza przestrzenią i w czasie poza czasem. Moja dzisiejsza modlitwa może mięć wpływa na to, co już było. A może modlitwa moich dziadów ma wpływ na to, co dzieje się dzisiaj. W tej równowadze świata, w której modlitwa bierze udział, nie ma prostych związków przyczynowo-skutkowych typu: nacisnę na guzik i będę miał efekt - tłumaczył znany reżyser.

Podał przykład "ewangelizatorów telewizyjnych, którzy tłumaczą rzeczywistość w uproszczony sposób: dasz jałmużnę, wtedy skradziony rower ci się znajdzie.

- To dla mnie herezja, ogłupianie i "upupianie" przesłania chrześcijańskiego. Chodzi o to, że świadomość obcowania z tajemnicą uskrzydla. W naszym życiu religijnym najważniejsze jest ciągłe żywe przeżywanie tajemnicy. Poczucie, że istnieje rzeczywistość która nas przerasta, a stoi za nią Ktoś, kto jest przyczyną wszystkiego i, że mamy do czynienia nie z wyobrażeniem, ale światem realnym - wyjaśniał prelegent.

Między atomem, a galaktyką mieści się dobro i zło. Pochylając się nad chrześcijaństwem, jego kondycją, zdaniem Zanussiego nie powinniśmy mówić w nostalgicznym i smutnym duchu.

- Dzisiaj chrześcijaństwo ma jeszcze wiele do powiedzenia. Przyszłość należy do nas. To, co dostaliśmy od Boga, się nie wyczerpało, choć wielu tak twierdzi - skwitował gość spotkania.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy