Świat według Basi

Ks. Rafał Kowalski

|

Gość Wrocławski 21/2012

publikacja 24.05.2012 06:57

Podróże.  Nauczycielka z powołania: ogromna wiedza i doskonałe podejście do młodzieży. Do dziś uczniowie z oleśnickiej „dwudziestki” wspominają prowadzone przez nią lekcje niemieckiego. Niestety w najbliższym czasie nie ma szans, by zobaczyć ją przy tablicy.



Basia z kobietą ze starszyzny plemienia Karenów. Górski trójkąt graniczny Tajlandia – Laos – Birma 
Basia z kobietą ze starszyzny plemienia Karenów. Górski trójkąt graniczny Tajlandia – Laos – Birma
Archiwum Prywatne

Zplecakiem ważącym niespełna 5 kg przemierza świat. Za nią Tajlandia, Laos, Kambodża, a w planach: Wietnam, Malezja i Birma. Aż trudno uwierzyć, gdy mówi, że pracę w szkole uważa za bardzo przyjemną i satysfakcjonującą. Łatwiej już, gdy dodaje: – Kontakt z ludźmi, komunikacja, wymiana doświadczeń i szkolenia rozwojowe to dziedziny, w których czuję się jak ryba w wodzie. 
Paradoksalnie, to zadowolenie z wykonywania zawodu nauczyciela poniekąd sprawiły, że Basia Bartczak postanowiła na jakiś czas odejść od tablicy. – Skoro ta praca spełniała moje oczekiwania i tak bardzo mi się podobała, to istniało duże prawdopodobieństwo, że lada chwila się rozleniwię i zostanę w szkole długo, a jeśli zostanę tu dłużej, to jak zdobędę kolejne doświadczenia, które mogłabym przekazywać uczniom i studentom? – wyjaśnia, podkreślając, że chciała za wszelką cenę uniknąć sytuacji, w której za kilka lat, przerabiając te same tematy z podręcznika, irytowałaby się, że nie osiągnęła tego, co sobie wymarzyła. 
Postanowiła rozwijać się dalej, by w przyszłości powrócić do nauczania w szkole. Obroniła doktorat, pracowała ze studentami, rozwinęła działalność trenerską, prowadząc szkolenia m.in. dla kadry menedżerskiej, zrealizowała wiele międzynarodowych projektów, aż w końcu zapragnęła sprawdzić się w dalekich podróżach.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.