Tomek i Natan czekają na siatkarzy Pot, łzy i wielkie serce

Agnieszka Boruta

|

Gość Wrocławski 33/2012

publikacja 16.08.2012 00:00

Za kilka tygodni w Oleśnicy rozpocznie się dwudniowe sportowe święto. Już po raz trzeci gwiazdy siatkówki zagrają dla chorych dzieci.

Szansą dla Natana jest operacja w niemieckiej klinice Szansą dla Natana jest operacja w niemieckiej klinice
Grzegorz Kijakowski

Siedemnastoletni Tomek Strug szeroko się uśmiecha, zapytany o swoje ulubione zajęcie. – Gra na konsoli – mówi z błyskiem w oku. Nie zapomina jednak dodać, że jest fanem Formuły 1 i Roberta Kubicy. Nastolatek miał niezwykłą okazję spotkać się ze swoim idolem, co wspomina z rozrzewnieniem. A wszystko dzięki Fundacji „Mam marzenie”, która urzeczywistnia pragnienia dzieci cierpiących na chorobę zagrażającą ich życiu. Tomek zmaga się bowiem z nieuleczalną chorobą genetyczną, jaką jest dystrofia mięśniowa, która cechuje się postępującym osłabieniem i zanikiem mięśni. Chłopiec potrafi siedzieć na specjalistycznym wózku inwalidzkim, ale już nie zje samodzielnie, nie przemieści się z łóżka do łazienki o własnych siłach, a leżąc, nie przewróci z boku na bok bez pomocy rodziców. To oni są przy nim każdego dnia, 24 godziny na dobę. – Musimy godzić swoje obowiązki zawodowe z opieką nad synem, ponieważ nie może on zostać sam na dłużej niż kilka minut – mówi Beata Strug, która z mężem Grzegorzem stara się robić wszystko, aby chłopcu żyło się lepiej. Choroba Tomka jest nieuleczalna, jednak systematyczna rehabilitacja i specjalistyczna opieka lekarska są dla niego szansą na lepsze jutro. Jego rodzice z nadzieją mówią o londyńskiej klinice, w której lekarze podejmują się leczenia dzieci z dystrofią.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.