Ułamek pełen treści

ac

|

Gość Wrocławski 06/2013

publikacja 07.02.2013 00:15

Widoczna w logo wycięta ćwiartka, lśniąca czerwienią, ma swój głęboki sens – przypomina, że czasy studenckie minęły i pora już zaangażować się mocniej w dorosłe życie, w pracę. Ale pozostała przestrzeń czeka na wypełnienie. Do „Trzyczwarte” trafiają ludzie, którzy chcą ją sensownie zagospodarować.

 „Trzyczwartowicze” z obecnym duszpasterzem, o. Wojciechem Czwichockim OP (stoi z lewej) „Trzyczwartowicze” z obecnym duszpasterzem, o. Wojciechem Czwichockim OP (stoi z lewej)
Archiwum „Trzyczwarte”

Marek Misiak – jeden z ostatnich koordynatorów duszpasterstwa – tłumaczy jego genezę: – Na przełomie 2002 i 2003 r. duszpasterze DA „Dominik” zwrócili uwagę na to, że przychodzi do niego sporo osób będących już kilka lat po studiach. Duża aktywność trochę starszych, doświadczonych ludzi mogła nieco powstrzymywać od zaangażowania ich młodszych kolegów. A przecież duszpasterstwo akademickie jest dla studentów. Dlatego ostatecznie ustalono górną granicę wieku dla osób przychodzących do „Dominika”. O. Przemysław Ciesielski OP stwierdził, że potrzeba specjalnej oferty dla tych starszych – już po studiach, ale jeszcze niepochłoniętych przez obowiązki rodzinne.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.