Dzieliło ich wiele – narodowość, wyznanie, kultura. Ich historia jest jedną z wielu, które pokazują, że nie ma granic nie do przeskoczenia. Trampoliną jest miłość.
Ola i Thomas Flemming przekonują, że wspólna droga do zbawienia chrześcijan różnych wyznań jest czymś zwyczajnym
Karol Białkowski /GN
Na polu budowania mostów tolerancji i wzajemnego szacunku wyznawców Chrystusa różnych denominacji cały czas trwają dyskusje o tym, jak zbudować jedną wspólnotę Kościoła. Przez kilka dni, od 18 do 25 stycznia, odbędzie się wiele spotkań, wykładów i modlitw, które mają pokazać, że jesteśmy coraz bliżej realizacji słów Chrystusa: „aby byli jedno...”.
Dążymy do zbawienia
Thomas pochodzi z Chemnitz, miasta położonego kilkadziesiąt kilometrów na południowy zachód od Drezna. Ze swoją przyszłą żoną, pochodzącą z Wrocławia Olą, poznał się podczas pobytu w Taizé w 2002 r. Ich przyjaźń zrodziła się bardzo szybko.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.