Ranni z Majdanu we wrocławskim szpitalu

publikacja 26.02.2014 01:21

Biskup diecezji wrocławsko-gdańskiej Kościoła greckokatolickiego Włodzimierz Juszczak i konsul generalny Ukrainy z Krakowa Vitalii Maksymenko odwiedzili rannych Ukraińców, hospitalizowanych w 4. szpitalu wojskowym we Wrocławiu. Grupa 18 poszkodowanych w starciach w Kijowie i w innych miastach przyleciała do stolicy Dolnego Śląska w nocy z poniedziałku na wtorek 25 lutego.

Ranni z Majdanu we wrocławskim szpitalu Bp W. Juszczak z wizytą u rannych Ukraińców we wrocławskim szpitalu ks. Jakub Łukowski /GN

Są wśród nich osoby z różnymi obrażeniami, w tym także z ranami postrzałowymi – mówi komendant szpitala płk lek. med. Grzegorz Stoiński, relacjonując stan zdrowia pacjentów. Biskup i konsul odwiedzili wszystkich poszkodowanych, rozlokowanych na różnych oddziałach placówki. – Prawie z wszystkimi udało nam się porozmawiać, z wyjątkiem tych, którzy byli bezpośrednio po zabiegach – mówi bp W. Juszczak. – Dzisiejsza wizyta miała na celu przede wszystkim poznanie sytuacji poszkodowanych. Chcieliśmy zorientować się, skąd przyjechali i czego potrzebują. Są to w większości młodzi ludzie w wieku od 20 do 30 lat. Pochodzą głównie z Kijowa i ze wschodniej Ukrainy. Część rannych znajduje się na oddziale okulistycznym, ale wygląda na to, że, dzięki Bogu, wszyscy zachowają wzrok – dodaje biskup. Najbardziej dramatyczne wydają się obrażenia powstałe w wyniku wybuchu granatów, związane z utratą palców i innych części ciała. Są również osoby postrzelone przez snajperów. Niektórych z nich po wykonanych zabiegach czeka jeszcze długa rekonwalescencja. Kolejną grupę stanowią ci, którzy doznali obrażeń, w tym również złamań, na skutek bicia: po głowie, po nogach i po całym ciele.

– Poszkodowani otrzymali wszelką konieczną pomoc – zaznacza bp W. Juszczak, dodając, że na chwilę obecną najpilniejsza wydaje się potrzeba kontaktu z bliskimi, dlatego podjęto starania o udostępnienie hospitalizowanym telefonów i internetu. Na miejscu cały czas są obecni wolontariusze, a wśród nich ukraińscy studenci, którzy służą pomocą w tłumaczeniu rozmów. Całość działań koordynuje powołany kilka dni temu we Wrocławiu Ogólnopolski Komitet Wsparcia Ukrainy, natomiast sprawą odwiedzin chorych zajmuje się wrocławski Konsulat Honorowy Ukrainy.

Szpital opuścił już 16-letni Nazarii Derżyło, który stracił oko w wyniku wybuchu bomby-pułapki. – Byłem na Majdanie i przyglądałem się sytuacji. W poszukiwaniu noclegu poszedłem do budynku, w którym stacjonowali opozycjoniści. Musiałem chwilę zaczekać. Wtedy przyszedł inny chłopak, który przyniósł pakunek z napisem „leki”. Zaczął go otwierać obok mnie i wtedy nastąpiła eksplozja – wspomina nastolatek, który w najbliższym czasie uda się na dalszą rehabilitację do Polanicy-Zdroju.