Człowiek legenda, znawczyni biologii i teologii. Łącząc swe talenty, od 4 dekad wspiera działanie organizmu jakim jest Papieski Wydział Teologiczny.
Elżbieta Krawiec w uczelnianym archiwum
Agata Combik /Foto Gość
Pani Elżbieta pełniła swoją służbę w cieniu katedralnych wież, jeszcze zanim w 1974 r. rozpoczęła pracę w uczelnianym dziekanacie. – Wtedy katechizowałam w katedralnej parafii i kontynuowałam naukę na studiach licencjackich – wspomina. – Byłam na seminarium u ks. prof. Józefa Majki. Na początku listopada 1974 r. poprosił, żebym została po zajęciach. Chciał, żebym zaopiekowała się istniejącym wtedy Instytutem Pastoralnym – m.in. księgozbiorem, z przedwojennymi jeszcze rocznikami kościelnymi, całą buchalterią.
Dzieje w indeksach zamknięte
Kiedy stoi dziś przed regałami pełnymi segregatorów z dokumentacją dotyczącą poszczególnych studentów, widać serdeczną troskę, jaką otacza wszystkie ich sprawy. – Tutaj można znaleźć ślad po każdym, kto miał kontakt z PWT. Nawet jeśli tylko złożył podanie o przyjęcie, a studiów nie podjął – tłumaczy, spoglądając na archiwum. Stoją tu rządkiem prace magisterskie, doktorskie (w sumie PWT dorobił się prawie 300 doktorów; ma też prawo przeprowadzania przewodów habilitacyjnych). W niezliczonych podaniach, zaświadczeniach, indeksach kryje się mnóstwo ludzkich historii. Wielu z nich towarzyszyła pani Elżbieta. Miała niepowtarzalną okazję śledzić rozwój raczkującej jeszcze uczelni.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.