publikacja 02.03.2015 11:09
Ponad 200 osób stanęło na starcie pierwszej tego typu imprezy w Miliczu. Społeczność lokalna swoją liczną obecnością zaakceptowała sportową inicjatywę na cześć żołnierzy wyklętych.
Trasa biegu przebiegała przez park, co potraktowano jako dodatkowy walor sportowych zmagań Roman Danilewicz
Na początku stycznia ruszyły zapisy. Organizatorzy przygotowali 100 pakietów startowych, a ponieważ rozeszły się one "na pniu" (prawie wszystkie w jeden dzień!), zwiększono pulę do 180.
– Już 5 lutego, czyli na miesiąc przed biegiem, mieliśmy komplet uczestników. Jak na małe miasto, którym jest Milicz, otrzymaliśmy sporo „startówek” od centrali, czyli Fundacji „Wolność i Demokracja”. Mimo określonego limitu bieg ukończyło ponad 200 osób, ponieważ nie liczyły się gadżety, które otrzymywali zapisani, lecz oddanie honoru poprzez swój wysiłek dla bohaterów narodowych – mówi Marcin Folmer, organizator.
Milicki bieg zbiera pochlebne recenzje. Niektórzy na portalu Facebook dziękują za dobrą organizację i deklarują swój udział w przyszłym roku. „Obowiązkowa powtórka Gratuluję organizatorom, gratuluję uczestnikom. Chwała Wyklętym!”, „Dziękujemy za możliwość wzięcia udziału! Gratulacje za profesjonalną organizację! Żołnierze wyklęci: Lalek, Inka - PAMIĘTAMY!”, „Świetna impreza. Za rok powtórka, może z synem?”, „Fajna impreza, dobre miejsce na organizację biegu. Podziękowania dla organizatorów za włożony wysiłek. Do zobaczenia za rok.” – to tylko niektóre wpisy tegorocznych biegaczy na portalu społecznościowym.
Bieg Tropem Wilczym zjednoczył lokalną społeczność. Dystans 1963 metrów przebiegli zarówno uczniowie szkół, dorośli, rodzice z dziećmi w wózkach, osoby starsze oraz niepełnosprawni. Dwóch mężczyzn pokonało trasę na wózkach inwalidzkich. Organizatorzy przygotowali także dłuższy odcinek. Kto miał siły, mógł przebiec 3 okrążenia i ukończyć tym samym bieg o długości ok. 4,6 km. W międzyczasie przeprowadzono kwestę na budowę szkoły i przedszkola z polskim językiem nauczania w Łanowicach (dawne woj. lwowskie). Zebrano prawie 700 złotych.
– Mam nadzieję, że ta impreza wpiszę się na stałe w kalendarz obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Miliczu. Chcemy z roku na rok coraz bardziej profesjonalnie ją przygotowywać. Co ciekawe, zgłosiło się do nas podczas wydarzenia kilku sponsorów, którzy sami pytali, czemu nie poprosiliśmy o pieniądze na ten szczytną inicjatywę. Za rok chcemy skorzystać z takiej możliwości, aby poszerzyć ofertę całego „Biegu Tropem Wilczym” (np. o dystans 10 km) i jeszcze sprawniej go przeprowadzić – zapowiada M. Folmer.
Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji: