Wstań, który śpisz

ks. Stanisław Wróblewski

publikacja 05.03.2015 12:07

Bardzo istotną ceremonią, jaka miała miejsce w katedrze, lub w znacznych opactwach czy klasztorach, było wielkoczwartkowe, uroczyste pojednanie z Kościołem, jako chrześcijańską wspólnotą, grzeszników, na których nałożono publiczną pokutę.

Wstań, który śpisz Penitenci otrzymywali rozgrzeszenie leżąc krzyżem w przedsionku katedry Henryk Przondziono /Foto Gość

Publiczny grzech, publiczna pokuta

Sakrament spowiedzi św. czy pokuty i pojednania, jak go nazywamy od początków dziejów chrześcijaństwa, zmieniał swoją oprawę w zależności od akcentu, jaki się kładło na poszczególne jego części. Dziś trudno nam sobie wyobrazić, iż w starożytności chrześcijańskiej i początkach średniowiecza najbardziej intymna i delikatna sfera życia duchowego człowieka, jakim jest sumienie, nie miała charakteru prywatnego, ale wspólnotowy. Zło, jakiego dopuszczał się człowiek, tak jak obecnie, dotykało nie tylko duszy konkretnego grzesznika, ale całego Kościoła. W tamtych czasach było to bardziej eksponowane i uwidaczniane w społeczności chrześcijańskiej. Skoro zatem grzech był raną wspólnoty, a grzesznik, poprzez popełnienie go, wyłączał się z niej, to także wynikające z miłosierdzia przebaczenie i powrót do - używając określenia biblijnego, stada zagubionej owcy - wspólnoty musiał mieć charakter publiczny.

Ujmując to bardziej syntetycznie: dawniej akcent był położony nie na wyznaniu grzechów i rozgrzeszeniu, a na podjęciu czynów pokutnych mających na celu prawdziwą poprawę człowieka, przewartościowanie jego dotychczasowego stylu życia.

Zazwyczaj dniem nakładania pokuty publicznej była Środa Popielcowa. Biskup, po dokonaniu aktu posypaniu głów popiołem, wyprowadzał pokutników z kościoła na wzór wypędzenia z raju pierwszych rodziców Adama i Ewy. Po czasie wyznaczonym na pokutowanie i żałowanie za swoje czyny, w Wielki Czwartek, u progu świąt Paschalnych dokonywano uroczystego obrzędu pojednania pokutników.

W pontyfikale Duranda, bp. Mende, żyjącego w XIII wieku wybitnego liturgisty i prawnika, znajdują się obrzędy pojednania bardziej rozbudowane i udramatyzowane niż w poprzednich księgach liturgicznych, a w szczególności pontyfikału rzymsko-galijskiego. Zamieszczone w nim teksty zawierają dialog między celebransem a pokutnikami, oraz odpowiednie przepisy liturgiczne opisujące konkretne podejmowane akty. Dla nas ważne jest to, iż przedstawione na kartach tej księgi obrzędy są bardzo podobne do tych które celebrowane były w nadodrzańskiej diecezji.

O obrzędach w katedrze wrocławskiej czytaj na następnej stronie.


Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji:

Zielony Wielki Czwartek we Wrocławiu

Pod koniec celebrowania w katedrze wrocławskiej wielkoczwartkowej Liturgii Godzin, służba kościelna tzw. świątnicy, wypraszali wiernych z katedry. W tym czasie ozdabiano uroczyście ołtarz, a przed wejściem głównym do świątyni ustawiano ławki i klęczniki.

Do rozpoczęcia obrzędów wzywał potrójnym uderzeniem dzwon zwany biskupim. Zasadniczo przewodniczącym tego zgromadzenia liturgicznego był biskup w asyście opatów: z klasztoru Kanoników Regularnych św. Augustyna (augustianie) na „Piasku”, oraz z klasztoru Premonstratensów św. Wincentego na Ołbinie (norbertanie). Biskupowi towarzyszyła także kapituła katedralna.

Używano zielonego koloru szat liturgicznych, co jak niektórzy uważają, wiąże się z niemiecką nazwą dnia: Gründonnerstag - Zielony Czwartek. Szersze wyjaśnienie dotyczące takiego a nie innego koloru użytego do rytuału może przynieść analiza opracowań związanych z symboliką kolorów, z której dowiedzieć się można, że kolor zielony jest symbolem nadziei, odrodzenia i świeżości. Zatem żaden inny kolor lepiej nie odda prawdy o odrodzeniu grzeszników po pokucie i nadziei na zbawienie mimo popełnionych, ale wybaczonych grzechów. Poprzez pokutę człowiek narodził się na nowo i jest nowym stworzeniem tak jak po chrzcie świętym.

Pokutnicy gromadzili się przy wejściu głównym do katedry. Archidiakon prosił w ich imieniu biskupa o przyjęcie z powrotem do wspólnoty Kościoła. Następnie podprowadzał do celebransa, który wkładał na nich swoje ręce i odmawiał modlitwy. Biskup przywoływał pokutników do siebie słowami: „Podejść” , następnie diakon wołał: „Klęknąć”, arcypasterz powtarzał dwukrotnie zwrot do penitentów a diakon nakazywał: „Powstać”, grzesznicy wstawali i podchodzili bliżej. Taka sekwencja odbywała się trzykrotnie dopóki pokutnicy nie doszli do stóp siedzącego biskupa.

Dalej rozpoczynał się śpiew antyfony zaczerpniętej z psalmu 34: „Przyjdźcie synowie, słuchajcie mnie”, drzwi katedry otwierały się i pokutnicy wchodzili do przedsionka. Tam po prawej stronie stawali mężczyźni, po lewej kobiety. W postawie leżenia krzyżem, pokutnicy otrzymywali od biskupa rozgrzeszenie, poprzedzone śpiewami psalmów pokutnych i litanii przebłagalnej. Następnie biskup dokonywał absolucji generalnej, pokropienia i okadzenia penitentów. Po tych rytach biskup i asystujący opaci dotykali pastorałem każdego leżącego i zwracali się do niego słowami: „Wstań, który śpisz”. Po wysłuchaniu krótkich nauk i zachęt do dobrych czynów prowadzono ich do nawy, gdzie rozpoczynała się Msza św.


Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji: