W zielonej szacie, na bosaka, patrzy na trzepoczące u jej twarzy skrzydła. Na płótnach Mariny Czajkowskiej lekka i piękna św. Jadwiga mieni się barwami.
Marina Czajkowska i św. Jadwiga
Agata Combik /Foto Gość
Każdy z obrazów ma odmienny nastrój, a święta na nim – inną, niepowtarzalną suknię. Jej postać oplatają misterne ornamenty, kwiaty, wymyślne mozaiki. – Trzyma w dłoni buty, które zdejmowała w ramach pokuty – tłumaczy artystka wymowę jednego z dzieł. – Ta zdolność do wyrzeczeń dała jej wewnętrzną wolność, którą wyraża motyl. Jest on symbolem „lekkości bytu”. Pochodząca z Kazachstanu malarka przyjaźni się z trzebnicką władczynią nie od dziś.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.