„Bądź gotów” przez całe życie


Maciej Rajfur


|

Gość Wrocławski 03/2016

publikacja 14.01.2016 00:00

Irena Leszczyńska to harcerka z krwi, kości i duszy, która przeżyła okupację i powstanie warszawskie. Mundur założyła jeszcze przed wojną.

Zdjęcie z małym Tadeuszem wciąż wywołuje wielkie wzruszenie Zdjęcie z małym Tadeuszem wciąż wywołuje wielkie wzruszenie
Maciej Rajfur /Foto Gość

Dziś, jako 90-latka, cieszy się bardzo dobrym zdrowiem, świetną pamięcią i poczuciem humoru. Przeszła traumę II wojny światowej jako konspiracyjna harcerka, horror powstania warszawskiego jako łączniczka-telefonistka i trudny okres komunistycznej Polski Ludowej jako pionier Wrocławia. Współcześnie takich kobiet w Polsce można ze świecą szukać. Niesamowity życiorys mógłby przekształcić się w wielowątkową książkę lub fascynujący film. Skupmy się jednak na elemencie, który ją ukształtował i towarzyszył w każdych warunkach – harcerstwie.


Od małolata na służbie


Mieszkając w Stanisławowie (Kresy Wschodnie) jako uczennica szkoły powszechnej wstąpiła w 1935 roku do gromady zuchowej przy drużynie harcerskiej im. Marii Curie-Skłodowskiej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.