Dobroczynny rekord

Marta Wilczyńska

publikacja 09.02.2016 13:45

Kolejny raz niemożliwe stało się możliwe - a to za sprawą uczestników IX Parafialnego Balu Karnawałowego. Dzięki otwartym, anielskim sercom, udało się zebrać ponad 37 tys. zł, co pozwoli doposażyć plac zabaw przy Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Środzie Śląskiej.

Dobroczynny rekord Wspaniała zabawa i otwartość serc i portfeli pozwoli wkrótce dobrze bawić się podopiecznym SOSW w Środzie Śląskiej archiwum parafii

Dochód z charytatywnej zabawy organizowanej przez Parafię przerósł oczekiwania organizatorów i uczestników. W ubiegłym roku pieniądze z licytacji i loterii przeznaczono na budowę placu zabaw przy SOSW w Środzie Śląskiej. Tegoroczna edycja wydarzenia skupiała się na jego doposażeniu o wyjątkowy sprzęt: huśtawkę, na której będą się mogły huśtać dzieci niepełnosprawne, poruszające się na wózkach inwalidzkich. Koszt sprzętu ze stosownymi atestami to suma ok. 20 tys. zł. Ubiegłoroczny dochód (14 tys. zł) pozwalał mieć nadzieję na przynajmniej częściowe dofinansowanie inwestycji.

Bal tradycyjnie rozpoczął się Mszą św. w kościele pw. św. Andrzeja Apostoła w Środzie Śląskiej. To duszpasterze tej parafii od kilku lat organizują karnawałową zabawę w świetnym stylu. Wszystko dzieje się na mocy uprawnień nadanych parafii ustawą o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego: otrzymane na zasadzie darowizny przedmioty są licytowane, a środki pieniężne uzyskane z licytacji i loterii w całości przekazywane są na cel charytatywny.

Ks. Bartłomiej Polański już podczas kazania przybliżył szczytny wymiar wydarzenia, a także zapowiedział jego motyw przewodni, którym był w tym roku anioł. - Każdy z nas może być aniołem dla drugiego człowieka, kiedy czynimy dobro - zachęcał. Anioły czekały na gości również na sali - o urocze anielskie figurki zadbali podopieczni Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego.

Uczestnicy imprezy otrzymali przy wejściu również krótkie informacje dotyczące planów SOSW w Środzie Śląskiej. P. Lidia Walerych, dyrektor placówki, zamieściła między obrazkami kilku sprzętów spójnik „LUB”. Podczas ogłaszania zebranej sumy pod koniec Balu ks. Bartłomiej Polański żartował: - Chyba nie zauważyli Państwo tego LUB i postanowili ufundować wszystkie sprzęty! Bardzo dziękujemy!

Radości i wzruszenia nie kryła również pani dyrektor: - Jestem bardzo wzruszona i zaskoczona. W imieniu własnym, naszych pracowników, a przede wszystkim podopiecznych serdecznie dziękuję za Państwa życzliwość - jesteście aniołami! - mówiła na zakończenie balu.

Największą kwotę podczas licytacji osiągnęły piłka i koszulka z podpisem Marcina Gortata, przekazane przez Fundację jego imienia. Wśród innych przedmiotów poddanych licytacji znalazły się m.in.: koszulka Michała Jureckiego z podpisami zawodników reprezentacji Polski, piłka z autografem Mariusza Wlazłego, czapka Kamila Stocha z Sochi, voucher na wydarzenia organizowane w Domu Kultury w Środzie Śląskiej, wejściówki do Średzkiego Parku Wodnego, czy wyjazd wraz z gminną delegacją do Saterlandu (gmina partnerska w Niemczech).

Było również kilka przedmiotów tajemniczych i wyjątkowych, jak na przykład udział w przejażdżce rajdowej i harley’owej, dostawa świeżego, domowej roboty chleba, czy romantyczna kolacja na szczycie wieży widokowej w Środzie Śląskiej. Po dwóch częściach znakomicie i z humorem prowadzonej przez ks. Bartłomieja licytacji każdy z gości mógł zakupić cegiełkę - los. Po ogłoszeniu zebranej kwoty, która wyniosła ok. 37 700 zł (ostateczną kwotę poznamy za kilka dni, kiedy spłyną wszystkie wpłaty), spośród darczyńców wylosowano szczęśliwą parę, która otrzymała wielofunkcyjny robot kuchenny.

- Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy wsparli to wspaniałe dzieło, szczególnie naszym darczyńcom, których lista z roku na rok jest coraz dłuższa. Trafiają na nią osoby indywidualne, instytucje, a w tym roku również gmina i powiat. To wspaniale, że potrafimy się jednoczyć we wspólnym działaniu na rzecz najmłodszych - podsumowywał wydarzenie ks. Polański.

Jak na bal karnawałowy przystało, goście przy znanych przebojach bawili się znakomicie i dopiero nad ranem opuszczali przyjazne temu wydarzeniu miejsce - salę „Pod Winną Górą”. Towarzyszył im jednak uśmiech, a niektórym nawet pomysły na kolejne przedmioty do licytacji na przyszły rok. Bo fakt, że imprezę warto organizować jest niepodważalny, a rekordy w dobroczynności na rzecz najmłodszych zawsze warte będą pobijania.

Zobacz zdjęcia.