Piękny owad w bursztynie, czy coś więcej?

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 12.10.2016 13:49

W dyskusji pt. "Myśl Jana Pawła II wobec wyzwań współczesnego świata" w Centrum Historii Zajezdnia wzięli udział znakomici prelegenci m.in. George Weigel, biograf św. Jana Pawła II.

Piękny owad w bursztynie, czy coś więcej? Od lewej: Andrzej Grajewski, George Weigel, o. Maciej Zięba i prowadzący Dariusz Mącarz Maciej Rajfur /Foto Gość

Wydarzenie inspirowało do dyskusji nad nauczaniem papieża Polaka, które, jak stwierdzili prelegenci, ma wielką głębię pojednawczą dla Europy i nie może zostać zaprzepaszczone. Do stołu rozmów zasiedli wspomniany gość ze Stanów Zjednoczonych, George Weigel, o. Maciej Zięba, dominikanin i red. Andrzej Grajewski, wicenaczelny tygodnika "Gość Niedzielny". Dyskusję moderował Dariusz Mącarz.

- Jan Paweł II był osobą, która ucieleśniała wiele dramatów drugiej połowy XX wieku. W czasach prominentnych osób, tych, które dokonały rzeczy wybitnych i tych, na których ciążą wielkie zbrodnie, postać Jana Pawła II pytała: „Czego Bóg chce ode mnie dzisiaj?” - mówi George Weigel.

Amerykański pisarz katolicki stwierdził, że kulturowo papież reprezentował owocne małżeństwo tradycji i myśli współczesnej. Był osobą bardzo zaangażowaną w nowoczesne modele filozoficzne, a jednocześnie doskonale łączył je z tradycją.

Weigel zauważył, że Jan Paweł II wiele mówił do nas o demokracji. Czuł i rozumiał ją doskonale mimo tego, że w niej nie dorastał, bo przecież pochodził z kraju okupacji, a potem komunizmu.

- Niepokojące jest to, że dzisiaj część młodych ludzi deklaruje, iż dla dobrobytu i komfortu zaakceptowałaby system autorytarny. Jan Paweł II przypomina, że demokracja nie jest samogrającą maszyną. Nasze rządy muszą być dobrze zaprojektowane, dalej: uczciwe wybory, niezawisłe sądy - to wszystko jest ważne, ale ważniejsze są jednak ludzkie zalety - tłumaczył G. Weigel.

Oświadczył, że Karol Wojtyła zawsze miał z tyłu głowy ducha Republiki Weimarskiej, świetnie zaprojektowanej maszynerii, która funkcjonowała niczym nowy Mercedes Benz. Okazało się jednak, że nie miała adekwatnej podstawy oraz odpowiednich ludzi i wkrótce przeobraziła się w bestię.

- Papież Polak myślał o demokracji, która prowadzi do rozkwitu, nie do unicestwienia ludzkości. Konwersacja, debata, dialog to system krwionośny tego ustroju politycznego. Obywatele powinni być częścią jakichś społeczności: rodziny, Kościoła, wolontariatu i w ten sposób kształtować społeczeństwo obywatelskie - mówił autor najlepiej sprzedającej się biografii papieża pt. „Świadek nadziei”.

Weigel zaznaczył, że zadaniem Kościoła jest kształtowanie owego społeczeństwa obywatelskiego. Formowanie ludzi, którzy z kolei formują kulturę, która formuje pewne ramy. Niemożliwa jest bowiem neutralność światopoglądowa, ponieważ każdy z nas obraca się wokół moralnych norm.

- W mowie na otwarcie konklawe po śmierci Jana Pawła II kard. Joseph Ratzinger powiedział, że współczesny świat cechuje "dyktatura relatywizmu”, który nie uznaje niczego - cytował amerykański historyk.

Oświadczył, za świętym papieżem Polakiem, że wolność musi być powiązana z prawdą i zawsze wymierzona w dobro. Zaś demokracja jest skazana na katastrofę, jeśli wiążę się z wolnością rozumianą jako „ zwykłe chciejstwo”.

O wadze poczucia wspólnoty w demokracji mówił natomiast o. Maciej Zięba OP.

- Zaniedbaliśmy to „My”, uważając, że mamy je odziedziczone.  Według badań ponad 2/3 Polaków zna i ceni nauczanie Jana Pawła II. Te wskaźniki od 2003 roku nawet nieznacznie wzrastają. To zaskakujące. Od lat zdecydowana większość narodu odpowiada twierdząco na pytanie : „Czy Jan Paweł II jest dla ciebie ważnym autorytetem moralnym?”. Mamy więc potencjał jednoczący ponad podziałami, bez względu na status społeczny, czy poglądy polityczne - konstatował dominikanin.

Uczulał jednak, że sam kult jednostki jest zupełnie bez sensu, a niestety coraz częściej zdarza się, że ludzie mówią: Jan Paweł II - tak, jego nauczanie - nie. A tego przecież nie można rozdzielać.

W Stolicy Apostolskiej zebrano 98 tys. stron dzieł świętego papieża z Polski. Same 2 tomy biografii autorstwa Georga Weigla, będące już pewna syntezą, mają 1800 stron.

- Jak polskie duszpasterstwo przedstawiało przez lata tego największego kapłana, którego wydała polska ziemia? Orędownik Prawdy, Apostoł Jedności, Świadek Nadziei. Budował on jedność europejską konsekwentnie i długofalowo, nie koniunkturalnie - stwierdził o. Maciej Zięba.

Podkreślił, że Karol Wojtyła jako Ojciec Święty, ale i wcześniej, tworzył kulturę przebaczenia, która rodzi politykę przebaczenia. Dialog stał się dla niego podstawą wszelkiej etycznej myśli ludzkiej.

Z kolei red. Andrzej Grajewski zwrócił uwagę na słowa Jana Pawła II z Gniezna z 1979 roku, kiedy określił siebie papieżem-Słowianinem.

- A może powiedział to w imieniu narodów pozbawionych głosu? Zadaniem Polski jest umacniać wspólnotę narodów Środkowej i Wschodniej Europy oraz doprowadzić do zjednoczenia z Zachodem - tłumaczył dr Andrzej Grajewski.

Dziennikarz „Gościa Niedzielnego” zaznaczył, że Polska oraz narody Europy Środkowo-Wschodniej powinny umacniać chrześcijaństwo na Starym Kontynencie, z czego sobie doskonale zdawał sprawę św. Jan Paweł II.

- Nie do końca dobrze odczytaliśmy pontyfikat Karola Wojtyły z perspektywy misji na Wschodzie - stwierdził A. Grajewski, przypominając działanie Jana Pawła II wobec Rosji i kościoła prawosławnego.

- Można postawić taką tezę, że wsparcie dla kościoła grekokatolickiego było jednym z głównych powodów, dla których na Kremlu podjęto decyzję o likwidacji papieża - analizował politolog.

Zaznaczył, że Jan Paweł II nie chciał dialogować z prawosławiem kosztem wolności wspólnoty Kościoła grekokatolickiego, bardzo napiętnowanego i prześladowanego na Wschodzie. - Papież mógł przyjechać do Moskwy, miał zaproszenia oficjalne i nieoficjalne, ale nie skorzystał, bo Kościół grekokatolicki nie był na tamtym terenie wolny - wyjaśniał red. Grajewski.

Karol Wojtyła, jako następca Stolicy Piotrowej, walczył o oczyszczenie pamięci historycznej dla budowania jedności, tego, co nas łączy ponad tym, co nas dzieli.

Prelegenci w Centrum Historii Zajezdnia przestrzegali, żeby nauczanie św. Jana Pawła II i cała spuścizna, jaką po sobie zostawił, nie była niczym owad w bursztynie, który pokazuje coś pięknego, coś co już było, ale nie wzbudza niczego więcej poza zachwytem estetycznym.