Służba ojczyźnie prowadzi do Boga

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 11.11.2016 15:56

- W ciągu ostatnich lat nastąpiło w naszej ojczyźnie wyraźne ożywienie się patriotyzmu. Kościół katolicki w Polsce czuje się współodpowiedzialny za kształt i rozwój narodowej tożsamości i pragnie wnosić do niej chrześcijańską perspektywę - mówił z okazji Święta Niepodległości abp Józef Kupny.

Służba ojczyźnie prowadzi do Boga Obok kombatantów do modlitwy przy ołtarzu stanęli młodzi ludzie Maciej Rajfur /Foto Gość

Msza św. w intencji Ojczyzny rozpoczęła się o godz. 10 w bazylice garnizonowej pw. św. Elżbiety. Przewodniczył jej abp Kupny, który podkreślił wagę modlitwy podczas naszego świętowania niepodległości.

- Aż cztery pokolenia Polaków marzyły w czasie zaborów o odrodzeniu Polski, o jej zmartwychwstaniu. Nie był to jednak czas biernego oczekiwania na wolność, ale czas szukania okazji do zbrojnego uwolnienia się spod jarzma zaborców - mówił na początku homilii.

Wspomniał w swoich słowach i oddał cześć tym, którzy polegli w walce o wolność ojczyzny we wszystkich powstaniach, ruchach narodowych i społecznych, tym, którzy walczyli o wolność i niepodległość ojczyzny i tym samym dali nam godny naśladowania przykład szlachetnego patriotyzmu.

- W ciągu kilku ostatnich lat nastąpiło w naszej ojczyźnie wyraźnie ożywienie się patriotyzmu i poczucia narodowej świadomości. Kolejne pokolenia wolnej Polski wyraźnie deklarują przywiązanie do polskiej kultury i tradycji, coraz odważniej angażują się w upamiętnianie czasem nawet bezimiennych narodowych bohaterów. Coraz poważniej pytają o los i przyszłość narodowej wspólnoty - zaznaczył hierarcha.

Jak dodał, to trwanie i żywotność narodowej tożsamości jest owocem mądrości i cierpliwej pracy rodziców, nauczycieli, duszpasterzy, katechetów, instruktorów harcerskich i działaczy społecznych.

- Tak, jak kiedyś, tak i dziś Kościół katolicki w Polsce czuje się współodpowiedzialny za kształt i rozwój narodowej tożsamości i pragnie wnosić do niej chrześcijańską perspektywę - mówił abp Józef.

Kierując się tą odpowiedzialnością, dziś, gdy w całej Europie narastają rozmaite napięcia i niepokoje, a młode pokolenie, także w naszym kraju, sięga czasem w swoim patriotyzmie po język i formy dość radykalne, pasterz Kościoła wrocławskiego przypomniał najgłębszy sens chrześcijańskiej nauki o miłości ojczyzny i własnego narodu.

- Dla uczniów Chrystusa miłość do ojczyzny, jako forma miłości bliźniego, będąc niewątpliwą wartością, nie może być wartością absolutną. Dla chrześcijanina służba ziemskiej ojczyźnie, podobnie jak miłość własnej rodziny, pozostaje zawsze etapem na drodze, której celem ostatecznym jest odpowiedź na miłość Boga - tłumaczył metropolita.

Dlatego w chrześcijańskiej perspektywie miłość własnej ojczyzny jest postawą służby, troski i odpowiedzialności za potrzeby i los konkretnych ludzi, których Pan Bóg postawił na drodze naszego życia.

- Stąd za niedopuszczalne i bałwochwalcze uznać należy wszelkie próby podnoszenia własnego narodu do rangi absolutu czy tym bardziej szukanie chrześcijańskiego uzasadnienia dla szerzenia narodowych konfliktów i waśni - oświadczył abp Józef.

Jak podkreślił, miłość do ojczyzny nie może być nigdy usprawiedliwieniem agresji i przemocy, a jako chrześcijanie mamy obowiązek to powtarzać i dawać w naszym życiu świadectwo.

Hierarcha przypomniał głoszoną przez Kościół zasadniczą różnicę między szlachetnym i godnym propagowania patriotyzmem a odnoszącym się do egoizmu, a czasem nawet do pogardy wobec obcych skrajnym nacjonalizmem.

Przytoczył słowa św. Jana Pawła II z wystąpienia na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w 1995 roku. Papież Polak wówczas mocno zarysował zasadniczą różnicę między szaleńczym nacjonalizmem, głoszącym pogardę dla innych narodów i kultur, a patriotyzmem, który jest godziwą miłością do własnej ojczyzny. - „Nacjonalizm, zwłaszcza w swoich bardziej radykalnych postaciach, stanowi antytezę prawdziwego patriotyzmu i dlatego dziś nie możemy dopuścić, aby skrajny nacjonalizm rodził nowe formy totalitarnych aberracji. To zadanie pozostaje oczywiście w mocy także wówczas, gdy fundamentem nacjonalizmu jest zasada religijna, jak to się niestety dzieje w przypadku pewnych form tak zwanego »fundamentalizmu«”. Patriotyzm różni się więc od wielu radykalnych ideologii nacjonalizmu, które ponad żywe codzienne relacje z konkretnymi ludźmi zdają się przedkładać czasem nacechowane niechęcią wobec obcych sztywne diagnozy i programy polityczne - analizował abp Józef.

Apelował, że wobec tego potrzebny jest naszej ojczyźnie dobrze znany z polskiej historii szlachetny patriotyzm, wolny od nacjonalistycznego egoizmu, otwarty na solidarną współpracę z innymi narodami i oparty o szacunek dla innych kultur i języków, bez przemocy i pogardy, czuły na cierpienie i krzywdę, która dotyka innych i inne narody.

- Dziś zatem nasz patriotyzm wyrażać się powinien w życiu naszych rodzin. Dzisiaj ojczyzna nie wymaga od nas przelewania krwi, ale sprawdzianem naszego patriotyzmu jest miejsce naszego codziennego życia, czyli gmina, parafia, szkoła, wspólnota sąsiedzka i lokalna - wymieniał hierarcha.

Tłumaczył, że patriotyzm wzywa nas do życzliwości, solidarności, empatii i życzliwości, wzbudza w nas szacunek dla prawa i reguł społecznych, zainteresowania sprawami publicznymi, zobowiązuje do odpowiedzialnego uczestnictwa w demokratycznych procedurach, w sumiennym i uczciwym wypełnianiu obowiązków zawodowych, do dbałości o otaczającą nas ojczystą przyrodę oraz do podejmowania różnych inicjatyw społecznych.

- To są obszary, w których możemy realizować prawdziwy patriotyzm, i takiego patriotyzmu nie musimy się wstydzić, bo nie jest on zagrożeniem dla nikogo, bo u jego podstaw leży szlachetna miłość ojczyzny - podsumował metropolita wrocławski.

Na koniec dziękował młodzieży za obecność. Eucharystię uświetniło przybycie Kompanii Honorowej Wojska Polskiej, wielu pocztów sztandarowych służb mundurowych i organizacji wolnościowych oraz kombatantów i weteranów walk o wolność. W oprawę Mszy św. włączyła się Orkiestra Reprezentacyjna Wojsk Lądowych.