Złapali ogień

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 15.01.2017 16:05

Przez weekend prawie 100 młodych ludzi modliło się na ewangelizacyjnych rekolekcjach u stóp góry Ślęży. Poprowadził je Marcin Zieliński, lider Wspólnoty Uwielbienia "Głos Pana" ze Skierniewic.

Złapali ogień Grupa rekolekcyjna po niedzielnej Mszy św. w kaplicy w Sulistrowiczkach Maciej Rajfur /Foto Gość

Spotkanie rekolekcyjne pod hasłem „Złap ogień!” zgromadziło w Sulistrowiczkach młodzież z różnych zakątków archidiecezji i nie tylko. Przyjechała nawet grupka polsko-litewska z Wilna. Uczestnicy zakwaterowani byli w ośrodku szkoleniowo-wypoczynkowym Caritas.

Młodzież przez 3 dni modliła się wspólnie na Eucharystii, uwielbieniu oraz wsłuchiwała się w konferencje Marcina Zielińskiego m.in. o Duchu Świętym. Poznała także dar modlitwy wstawienniczej i o uzdrowienie. Całość zorganizowała wspólnota młodzieży "Ślęża - Góra Tabor Młodych", którą prowadzi ks. Jakub Bartczak.

- Kładłem nacisk na osobistą relację z Bogiem. Dzieliłem się tutaj swoim świadectwem, jak Bóg zmienił moje życie z takiego podręcznikowego religijnego życia do życia w prawdziwej świadomej wierze. Wprowadzałem młodych w doświadczenie modlitwy o uzdrowienie. Usłyszeliśmy już kilkanaście poruszających opowiadań tego, co się stało podczas tych rekolekcji. Bóg uzdrawiał ludzi z kilkuletnich kontuzji. A wczoraj otrzymałem e-maila z potwierdzeniem medycznym uzdrowienia z raka. Te rzeczy dzieją się na naszych oczach - mówi Marcin Zieliński.

Podkreśla, że kwestią kluczową dla niego było także pokazanie, jak ważną osobą w naszej wierze i relacji z Bogiem jest Duch Święty.

- Mam jasny cel: dać młodym doświadczyć tego, czego sam doświadczyłem. Diabeł sprawił, że Kościół, czyli my, jesteśmy letni. Nie gorący ani nie zimni. Jesteśmy jedną nogą z Bogiem, a drugą żyjemy, jak świat nam dyktuje. A chrześcijaństwo to od wieków chodzenie w ogniu Ducha Świętego i radykalne życie z Bogiem - tłumaczy lider Wspólnoty Uwielbienia „Głos Pana” ze Skierniewic.

Jak dodaje, wcześniej chodził regularnie do Kościoła, uczestniczył nawet w kilku pielgrzymkach, ale nie wiedział, czym jest osobista relacja z Jezusem. Nie potrafił usłyszeć wyraźnego głosu Boga w swoim życiu, który go teraz prowadzi.

- Dopiero kiedy oddałem Jezusowi całe moje życie, On doświadczył mnie swoją żywą obecnością. I wtedy dopiero zrozumiałem, czym jest właściwy kontakt z Bogiem. Ja do Niego mówię i On do mnie też przemawia. Nie chodzę do Kościoła, aby coś odhaczyć czy zaliczyć, ale oczekuję żywego spotkania z Bogiem - puentuje M. Zieliński.

Uczestnicy rozjechali się do domów napełnieni energią i zapałem do ewangelizacji w swoich środowiskach i domach rodzinnych.

- Odczuwam niewielki lęk i niepewność przed tym, co się będzie działo w przyszłości, ale coraz mocniej ufam Jezusowi. Te rekolekcje umocniły mnie. Nie wiedziałem wcześniej, czym jest tak naprawdę modlitwa o uzdrowienie. Teraz zobaczyłem, że Bóg namacalnie przez nią działa. Postaram się chociaż w jakimś małym stopniu wprowadzać ją do swojego życia i ewangelizować w ten sposób. Sam bardzo mocno odczułem modlitwę o uzdrowienie w sobotę, gdy nade mną ludzie modlili się o poprawę wzroku - opowiada 22-letni Grzegorz Żygadło z okolic Kątów Wrocławskich

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z tych rekolekcji, które dla naszej wspólnoty „Ślęża- góra Tabor Młodych” wiele znaczą. Marcin Zieliński dobrze trafia do ludzi młodych, ponieważ posługuje się ich językiem i także jest osobą młodą. Daje bardzo osobiste świadectwo. W pamięć zapadło mi przepiękne uwielbienie, gdy młodzież mocno zaangażowała się w wychwalanie Boga przez muzykę. Otworzyła się na Jego działanie. Widzę wielki potencjał w takich wydarzeniach. Złapaliśmy ten ogień! - relacjonuje Krystian Krzysztof, 22-latek ze Świdnicy.

- Przyjechałam do Sulistrowic, żeby się nawrócić. Najbardziej wzruszający moment dla mnie zdarzył się pierwszego dnia rekolekcji, gdy Marcin Zieliński mocą Jezusa Chrystusa uzdrowił moje oczy i biodro, które mi dokuczało. Będę namawiać swoich rówieśników, by przyjeżdżali na takie wydarzenia, bo tutaj właśnie można spotkać Pana Boga i wielbić Go z jeszcze większym sercem i zaangażowaniem - 17-letnia Klaudia Zamasz z Sobótki.

Zobacz ZDJĘCIA