Karmelitański Bal Maskowy nie tylko dla par

Agata Combik Agata Combik

publikacja 12.02.2017 13:17

Tak pięknie zatańczonego poloneza rzadko można zobaczyć. Potem było już tylko lepiej.

Karmelitański Bal Maskowy nie tylko dla par Kasia, po raz pierwszy na tego rodzaju balu, przygotowała złocistą maskę Agata Combik /Foto Gość

Tańczono go w parach, w czwórkach, ósemkach, szesnastkach - przechodzących płynnie w wijącego się węża, w kręgu i pod mostkami…

Podkomorzy z „Pana Tadeusza” nie był najwyraźniej „ostatni, co tak poloneza wodzi”. Wodzireje Marcin Romaniszyn (z „Księżniczki”) oraz „Panowie Dwaj” byli w tej sztuce równie dobrzy.

Zanim jednak na parkiecie w Auli Papieskiego Wydziału Teologicznego stanęło 200 osób - zgodnie z formułą balu zarówno par, jak i indywidualnych uczestników - w Duszpasterstwie Akademickim „Przystań” została odprawiona Msza św.

Również w auli o. Tomasz Rydzewski OCD rozpoczął zabawę krótką modlitwą i błogosławieństwem, przypominając, że także w czasie radosnych pląsów Chrystus jest z nami.

Wśród bawiących się można było zobaczyć maski weneckie, ale także Kapelusznika z Alicją, maski „kocie” czy koronkowe.

- Zadbaliśmy jako organizatorzy o pewną ilość masek dla zapominalskich. Często jednak najciekawszą „maskę” tworzy oryginalny makijaż, fryzura czy kapelusz - tłumaczy Andrzej. - Bawią się z nami ludzie w różnym wieku, w dużej mierze związani ze środowiskiem skupionym wokół wrocławskiej parafii Karmelitów Bosych, wspólnoty „Solniczka”.

- Chcemy pokazać, że można świetnie się bawić bez alkoholu - dodaje Marcin Romaniszyn. - Zaczynamy polonezem; po nim następuje taniec, przy którym można poznać się nawzajem. Potem zaprosimy uczestników także m.in. do walca świetlistego ze świecami. W programie mamy konkursy z atrakcyjnymi narodami, ciepły poczęstunek i różne smakołyki. Zabawa potrwa do białego rana.

Zobacz ZDJĘCIA