Jej blask nie blednie od wieków

Karol Białkowski

|

Gość Wrocławski 12/2017

publikacja 23.03.2017 00:00

Święta Jadwiga odcisnęła na Śląsku swoje piętno. 26 marca przypada 750. rocznica jej kanonizacji.

◄	Ruch pielgrzymkowy od śmierci św. Jadwigi wcale nie słabnie. Na październikowe uroczystości jadwiżańskie do Trzebnicy przybywa kilkanaście tysięcy pątników. Większość przychodzi w ramach Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej. ◄ Ruch pielgrzymkowy od śmierci św. Jadwigi wcale nie słabnie. Na październikowe uroczystości jadwiżańskie do Trzebnicy przybywa kilkanaście tysięcy pątników. Większość przychodzi w ramach Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej.
Karol Białkowski /Foto Gość

Tuż po śmierci Jadwigi w 1243 r. do jej grobu w Trzebnicy ciągnęły pielgrzymki. – Kult zrodził się oddolnie. Pamięć o księżnej nie była tylko wspomnieniem psychologicznym poszczególnych ludzi, ale również doświadczeniem pierwszych cudów – mówi prof. Stanisław Rosik, historyk z Uniwersytetu Wrocławskiego. Wieść o skuteczności jej wstawiennictwa rozeszła się bardzo szybko daleko poza Trzebnicę, Wrocław i cały region. Wkrótce ten fakt zaowocował rozpoczęciem procesu kanonizacyjnego zwieńczonego już w 1267 roku.

Miłosierdzie i moc

Jak zaznacza prof. Rosik, Jadwiga już w ostatnich latach życia, gdy mieszkała w trzebnickim klasztorze z cysterkami, kontemplowała i uświęcała się poprzez ćwiczenia duchowe oraz dzieła miłosierdzia. – Żyła jak mniszka, była dla nich wzorem, ale pozostała księżną, która mogła sprawować mecenat nad potrzebującymi – mówi. W swoim życiu realizowała ideały ewangeliczne, a ci, którzy wokół niej się gromadzili, byli pod wrażeniem dobroci, szczodrości i opiekuńczości względem najuboższych, ale również pobożności, praktyk ascetycznych i doświadczeń mistycznych. Te cechy już za życia budziły ogromny respekt, dlatego kult po śmierci był czymś naturalnym.

Profesor Stanisław Rosik zauważa, że podobnie jak kilka lat później św. Kinga w Krakowie, tak i Jadwiga tworzyła pewien obraz mocnej i dzielnej kobiety, która potrafi przeciwstawiać się różnym przeciwnościom losu i nic nie jest w stanie jej złamać. – W jakimś sensie takie spojrzenie łamie pewne stereotypy, które dotyczą roli kobiet w przeszłości, zwłaszcza w średniowieczu. Choć społeczeństwa były rządzone głównie przez mężczyzn, to jednak wyjątkowe, dobrze wykształcone, działające odważnie i niejednokrotnie interweniujące w sprawach politycznych kobiety sprawdzały się również na tej niwie – zauważa.

Najważniejsze? Świadectwo życia!

– W zasadzie niewiele zostało tutaj śladów z czasów św. Jadwigi, które możemy zobaczyć – mówi br. Marcin Wojtczak, salwatorianin, ceremoniarz liturgiczny w trzebnickiej bazylice. Zakonnik zajmuje się również oprowadzaniem po byłym cysterskim opactwie pielgrzymów odwiedzających grób św. Jadwigi. Zauważa, że poza relikwiami i murami świątyni wszystko, co jest jej wyposażeniem, pochodzi z okresu baroku bądź okresu niewiele wcześniejszego. – Relikwiarz z czaszką św. Jadwigi został wykonany w roku 1553. To ponad 300 lat po śmierci – zaznacza. Wyjaśnia, że pozostałości materialne są mniej ważne od świadectwa życia, które odcisnęło tak wielkie piętno na ludności Śląska, iż pamięć o niej przetrwała do dziś.

Salwatorianin jest przekonany, że na rozwój kultu św. Jadwigi na samym jego początku wpływ miała jej bliskość ze zwykłymi ludźmi oraz okazywane im dobroć i miłosierdzie. – Pierwszy zapisany cud miał miejsce pięć lat po śmierci Jadwigi. Uzdrowiona została sparaliżowana kobieta o imieniu Stanisława – opowiada. Dodaje, że to, co działo się od momentu śmierci do kanonizacji, było dla ludzi potwierdzeniem świętości. – Śp. ks. Antoni Kiełbasa przekazał mi, że z tego okresu pochodzi aż 80 świadectw cudownych interwencji przypisywanych wstawiennictwu Jadwigi.

Według br. Marcina wielki wkład w promowanie kultu Jadwigi miały cysterki. – Ona zostawiła bardzo silny ślad w klasztorze i w samych mniszkach. Myślę, że to dzięki nim sława św. Jadwigi rosła i rozprzestrzeniała się w wielu kierunkach – dodaje. Tym, co uważa za najważniejsze, to dobroć, która jest emanacją świętości. – To właśnie ta dobroć przyciągała, wlewając w ludzi przekonanie o nadprzyrodzonej niezwykłości Jadwigi.

Z doświadczenia świętości

Rozpoczęcie procesu kanonizacyjnego miało miejsce kilkanaście lat po śmieci księżnej. Nie należy się dziwić, że inicjatywa wyszła z kręgów polskiego episkopatu, od arcybiskupa gnieźnieńskiego [biskupstwo wrocławskie należało wówczas do metropolii gnieźnieńskiej, przyp. red.]. Z racji przynależności do rodu Piastów, świadectwo jej życia dość szybko przedostało się do świadomości ówczesnych elit. Swój udział w wysunięciu tej propozycji miała także prawdopodobnie Gertruda, córka Jadwigi i Henryka Brodatego, opatka trzebnickiego klasztoru.

Okolicznością sprzyjającą był wybór w 1261 r. na papieża Urbana IV, który wcześniej był legatem papieskim i w latach 1248–1249 przebywał m.in. we Wrocławiu. Jest prawdopodobne, że wówczas zetknął się z kultem późniejszej świętej. – Trzeba też podkreślić, że Jadwiga, pochodząca ze znamienitego rodu Andechsów, była znana nie tylko w kręgach polskich, ale również w krajach sąsiadujących – zaznacza historyk. Jej popularność za życia i szerzący się kult po śmierci były na pewno dodatkowym impulsem dla Urbana IV. To właśnie za jego pontyfikatu przeprowadzono dwa etapy procesu – wrocławski i rzymski, które zostały zakończone w 1264 roku. Niestety Ojciec Święty nie zdążył ogłosić aktu kanonizacyjnego, bo w październiku tegoż roku zmarł.

Córka papieża i niezwykła bulla

Następca Urbana IV na Stolicy Piotrowej, Klemens IV, dopełnił dzieła 26 marca 1267 roku. Jak mówią średniowieczne przekazy, nowy papież był również czcicielem Jadwigi. Wszystko dlatego, że to za jej wstawiennictwem została uzdrowiona jego… córka [do stanu duchownego dołączył jako wdowiec, po wychowaniu dzieci, przyp. red.]. Niewątpliwie to wydarzenie miało wpływ na jego osobisty stosunek do świętej i wskazówki zawarte w bulli kanonizacyjnej, a później również w wygłoszonym okolicznościowym kazaniu. Klemens IV zaznacza w dokumencie, że w związku z posiadaniem relikwii, św. Jadwiga jest patronką Polaków. Zaraz jednak dodaje, że to wcale nie oznacza, iż nie ma być również orędowniczką wszystkich chrześcijan. Swoją myśl Ojciec Święty uściślił w homilii wygłoszonej prawdopodobnie w dzień po kanonizacji.

Profesor S. Rosik zaznacza, że w dostępnym przekazie treści przemówienia papieża jest zalecenie, by święto ku czci św. Jadwigi obchodzone było oprócz Polski również w Niemczech i Czechach. Sama bulla papieska ma zaskakującą budowę jak na oficjalny dokument. – Jesteśmy przyzwyczajeni, że dokumenty potwierdzają jakiś stan prawny, w tym przypadku decyzję strony kościelnej. Rzadko kiedy zawiera, tak jak w tym przypadku, rozbudowaną opowieść historyczną, biograficzną i jeszcze interpretację teologiczną życia – zaznacza historyk. Zaznacza, że jest tam ogólna charakterystyka św. Jadwigi opisująca jej postawy, ale kulminacyjnym momentem jest opis jej reakcji na śmierć syna – Henryka Pobożnego – w bitwie pod Legnicą. – Co ciekawe, pojawia się tam już interpretacja tej śmierci i ukazanie jej jako męczeństwa za lud. Można powiedzieć, że jest to idea „błogosławionego korzenia” – św. Jadwigi, z którego wyrasta święty obrońca, przelewający krew za ludzi i wiarę – wyjaśnia.

Podkreśla, że widzimy w bulli biografię w bardzo konkretnej sytuacji, co doskonale uzupełnia wiedzę zaczerpniętą z „Żywotów św. Jadwigi”. Znajdujemy tam również pierwszy katalog cudów potwierdzających świętość, dzięki czemu zyskujemy obrazy pokazujące życie ówczesnego Śląska. – Dla historyka jest to opowieść, którą odczytuje się niekoniecznie w nurcie jadwiżańskim. Jest kopalnią wiedzy o epoce, duchowości, ideałach, które starała się realizować.

Sympozjum o św. Jadwidze

Z okazji 750. rocznicy kanonizacji patronki Śląska 28 marca będzie można posłuchać bardzo ciekawych wykładów. W sesji przedpołudniowej w auli PWT we Wrocławiu zaplanowano m.in. wykład pt. „Starania polskiego episkopatu i przedstawicieli domu Piastów o kanonizację Jadwigi Śląskiej” (dr Anna Sutowicz), „Bulla kanonizacyjna – najdawniejszy żywot św. Jadwigi Śląskiej” (prof. Stanisław Rosik), „Wkład św. Jadwigi Śląskiej w zmiany kulturowe na Śląsku” (ks. prof. H.J. Sobeczko). Po południu w Trzebnicy zaplanowano kolejne prelekcje: „Pielgrzymki do grobu św. Jadwigi Śląskiej (ks. dr Ireneusz Kiełbasa SDS), „Żywot św. Jadwigi Śląskiej w artystycznych przedstawieniach bazyliki” (dr Jacek Witkowski). Szczegółowy plan i godziny wykładów na wroclaw.gosc.pl.

Muzycznie w jubileusz

W niedzielę 26 marca, w dniu rocznicy kanonizacji św. Jadwigi, w bazylice trzebnickiej zaplanowano Jubileuszowy Koncert Inauguracyjny Kantata „Św. Jadwiga Śląska”. Początek o godz. 16.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.