Posłani do miłości i miłosierdzia

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 13.04.2017 13:11

Wszyscy mają kochać Boga, ale kapłan ma Go kochać bardziej. Z miłości i miłosierdzia będziemy musieli zdać sprawę Panu Bogu - mówił do prezbiterów podczas Mszy Krzyżma abp Józef Kupny.

Posłani do miłości i miłosierdzia Arcybiskup miesza olej krzyżma z wonnościami przed konsekracją Maciej Rajfur /Foto Gość

Metropolita wrocławski przewodniczył Eucharystii w poranek Wielkiego Czwartku. Wraz z nim sprawowali ją biskupi i kapłani z terenu całej archidiecezji. Prezbiterzy zgromadzeni w archikatedrze konsekrowali krzyżmo i pobłogosławili oleje chorych oraz oleje katechumenów. Odnowili w swoje święto również przyrzeczenia.

- W życiu kapłańskim nie chodzi o samorealizację, nie chodzi o sukces. Ani Chrystus, ani wierni nie potrzebują kapłanów spierających się o swoje prawa, którzy, jak mówi papież Franciszek, pasą jedynie samych siebie - mówił w homilii abp Józef Kupny.

Podkreślał, że wierni nie chcą podczas kazania wysłuchiwać dziwnych osobistych poglądów kapłana, nie mówiąc już o własnych pomysłach na liturgię.

- Wierni przychodzą do kościoła, by spotkać to, co zostało przekazane w postaci wiary trwającej przez wieki. Zawsze, gdy kapłan przestaje być sługą, mija się ze swoim zadaniem bycia posłańcem. A tylko przez to, co pozwala stać się nieważnym, otrzymuje prawdziwą ważność, stając się bramą Pana - nauczał hierarcha.

Tłumaczył zebranym prezbiterom, że wierni potrzebują takich kapłanów, których bezinteresowne i czyste życie sprawia, ze Bóg jest godny wiary.

- Bardzo pouczający dla nas może być ewangeliczny zapis całonocnych bezowocnych połowów na jeziorze Genezaret. Po nich następuje cudowny poranek, kiedy rwą się sieci od mnóstwa wielkich ryb. Ten cud następuje nie ze względu na trudy, czy wysiłki człowieka, jego przemyślne metody, ale ze względu na działanie Chrystusa - mówił abp Józef.

Pasterz Kościoła wrocławskiego jednak zaznaczył, że te cuda musi poprzedzać żmudna praca kapłańska, dlatego tak ważne jest, by prezbiterzy nie wątpliwi, by nie ustała ich gorliwość i duszpasterski trud, ponieważ po tym bezowocnym połowie przychodzi czas łaski i owocny plon.

- Istotą posługi kapłańskiej jest czynienie ze swego życia daru dla Boga i bliźnich. Wszyscy mamy naśladować Jezusa i dać swoje ciało na ofiarę żywą i świętą, ale kapłani mają to uczynić w stopniu o wiele wyższym - podsumował metropolita wrocławski.

Jak wyjaśniał, może ten fakt nieco przeraża, bo opacznie rozumiemy pojęcie ofiary, która kojarzy nam się z wielkim cierpieniem. Tymczasem ofiara to wyjście z ciasnych granic naszego egoizmu, naszej samowystarczalności i poddanie się prawu Jezusa Chrystusa, który jako człowiek i Syn Boży, trwa w wiecznej miłości.

- Ofiara kapłana polega na tym, aby pozwolić się wziąć Chrystusowi za rękę i dać się prowadzić. Do tego trzeba wielkiej wiary i miłości. Bardzo dziękuję tym kapłanom, których nie raz prosiłem, by pozostawili wszystko i udali się z posługą do następnej parafii. Realizowali to bez żadnego „ale”. Jestem tym zbudowany i za to dziękuję. To jest ofiara - podkreślił kaznodzieja.

I dodał, że w służbie kapłana nie ma miejsca na postawy: bo ja jeszcze takie mam plany, tu jeszcze chciałbym to zrobić itd.

- Wszyscy mają kochać Boga, ale kapłan ma Go kochać bardziej. Wszyscy mają być darem dla bliźnich, ale kapłan bardziej. Z miłości i miłosierdzia będziemy musieli zdać sprawę Panu Bogu - oświadczył abp Józef.

Hierarcha tłumaczył, że kiedy grzech zostanie zdarty z naszej duszy, zostanie tylko dobro. I tu rodzi się pytanie: Ile tego dobra, kiedy staniemy przed Panem Bogiem, zostanie?

- Nic nie zostanie z tych pieniędzy, które gromadzimy, śladu nie pozostanie po plotkach, po krytyce. Z tych wielu naszych zachowań, postaw, wypowiedzianych słów nic nie zostanie, gdy staniemy przed Bogiem. Twoje dobre słowo, czas poświęcony na modlitwę, ofiara pieniężna, uczynki miłosierdzia, godziny poświęcone grupom i wspólnotom parafialnych, dni urlopu poświęcone na pielgrzymkę. To wszystko stanowi „więcej i bardziej” - nauczał metropolita wrocławski.

Uczulał prezbiterów, by pamiętali o tym, co jest prawdziwym skarbem otwierającym bramy nieba, a co balastem, który w obliczu Boga obraca się w wielkie nic.

- Byśmy jednak byli darem dla wspólnoty, musimy być wierni Chrystusowi i Kościołowi, musimy budować jedność przy swoim biskupie i ojcu świętym. Kapłaństwo jest czymś wielkim, czymś pięknym, dlatego też ukazujmy o piękne oblicze - zachęcał abp Józef.

Dziękował przy tym za codzienną służbę prezbiterów, za ich miłość do Kościoła, za dobro, którego doświadczam od nich i za gotowość.

- Dziękuję tym wszystkim, którzy w Niedzielę Palmową przyjechali z młodzieżą i pomogli w organizacji. Pamiętajcie, niech w chwilach samotności czy zniechęcenia towarzyszy wam świadomość, że wasza kapłańska posługa jest bezcenna i nie do zastąpienia. Modlę się za was i sam proszę o modlitwę, byśmy razem w jednym duchu służyli Kościołowi wrocławskiemu - zakończył homilię metropolita wrocławski.

Wysłuchaj całej homilii: