"Nie martwcie się, ja wam ten szałas zrobię"

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 10.05.2017 10:09

Podajemy jako pierwsi: Znana kaplica w Sulistrowiczkach zostanie ustanowiona przez abp. Józefa Kupnego Sanktuarium Matki Bożej Dobrej Rady i Mądrości Serca!

"Nie martwcie się, ja wam ten szałas zrobię" Kaplica w Sulistrowiczkach znajduje się także w pięknym miejscu Maciej Rajfur /Foto Gość

Uroczystości erygowania sanktuarium przez metropolitę wrocławskiego u stóp góry Ślęży odbędą się 20 maja.

- Ludzie to sanktuarium wymodlili. A prosili Pana Boga w tej intencji już od dawna. Często określano tym mianem naszą kaplicę już wcześniej, dlatego tym bardziej się cieszę- mówi ks. dr Ryszard Staszak, gospodarz tego miejsca.

Bardzo charakterystyczna bryła kaplicy jest rozpoznawalna nie tylko w archidiecezji, ale także daleko poza nią. Na pierwszy rzut oka przypomina zakopiański styl budownictwa i to dobry trop, ponieważ w jej powstaniu maczali palce prawdziwi górale spod Tatr.

Kaplica została zaprojektowana na siedmiokącie foremnym, wykonana z drewna świerkowego, na podmurówce granitowej wg projektu architekta Jerzego Wojnarowicza.

Bardzo oryginalna i bogata więźba dachowa w kształcie gwiazdy siedmioramiennej oraz sklepienie nawiązują do siedmiu darów Ducha Świętego. Tej tematyce poświęcone są również witraże przedstawiające gołębicę oraz unikatowe kwiaty z pobliskiej łąki sulistrowickiej.

- Ołtarz główny jest granitowy z relikwiami, z kamieniem z Wieczernika. Płyta ołtarzowa spoczywa na grzbietach dwóch niedźwiedzi i nawiązuje do kultu żyjących tu plemion pogańskich. To także symbol siły i potęgi Boga - wyjaśnia ks. Ryszard Staszak.

"Nie martwcie się, ja wam ten szałas zrobię"   We wnętrzu kaplicy Agata Combik /Foto Gość

Proboszcz parafii Sulistrowice wspomina początki duszpasterskie tego miejsca, gdy odprawiał Mszę w sanatorium (obecnym ośrodku szkoleniowo-wypoczynkowym Caritas).

- Te pomieszczenia były ciasne, nie miałem tam dobrych warunków. Dyrektorka sanatorium niezbyt przychylnie patrzyła na to, jak robię z tej werandy Kościół. Wtedy pomyślałem: czemu mam być intruzem w tym ośrodku? Muszę poszukać innego miejsca - przywołuje wspomnienia ks. R. Staszak.

W konsekwencji w 1992 roku wpadł na pomysł, żeby wybudować kościół. Udało mu się uzyskać cztery działki ziemi, które wykupił. Stworzył komitet budowy kościoła, by zbierać fundusze na ten cel. Zaangażowało się dużo życzliwych osób. Krok po kroku budowali świątynię.

- Nie mielimy za dużo pieniędzy, ale udało się wznieść mury różnymi sposobami, momentami w warunkach dość prymitywnych. Ale działaliśmy ochoczo i z radością. Kiedy doszliśmy do etapu zadaszenia, okazało się, że nikt nie chciał się podjąć wykonania więźby dachowej - mówi proboszcz.

Wtedy z pomocą przyszedł ks. prałat Fraciszek Skorusa, który polecił poszukać fachowca pod tatrzańskimi szczytami.

- Pojechaliśmy do Chochołowa i poznaliśmy otwartego, życzliwego górala. Kiedy zobaczył nasz projekt uśmiechnął się i rzekł: „Nie martwcie się, ja wam ten szałas zrobię. Ale załatwcie najlepsze drzewo” - opowiada ks. Ryszard Staszak.

Górale na wiosnę rozpoczęli budowę, która trwała kilka miesięcy. W trudzie, ale i wielkiej satysfakcji udało się uzyskać niepowtarzalny wystrój kaplicy, która do dzisiaj zachwyca pielgrzymów i turystów. Wiele par narzeczeńskich, urzeczonych klimatem tego miejsca modlitwy, pragnie powiedzieć sobie właśnie tam sakramentalne „tak”. Kościółek bardzo spodobał się kolumbijskiej młodzieży, która odwiedziła Ślężę w ramach Dni w Diecezji ŚDM w lipcu 2016 roku.

7 maja 2000 r. kard. Henryk Gulbinowicz dokonał konsekracji kościoła w Sulistrowiczkach. W 2002 r. przed jego wejściem stanęła rzeźba Matki Bożej Dobrej Rady Wędrującej. Góralski przytulny zakątek w archidiecezji wrocławskiej zachwycał kolejne osoby.

- I tak się zaczęło. Jak już były okna, sprawowaliśmy nabożeństwa, Msze święte. Zaczynaliśmy od frekwencji 10-15 osób. Z każdym rokiem rosła, czasem dochodząc nawet do 500, czy do 1000 osób - dodaje proboszcz i gospodarz.

Przypomina mu się, jak kilkukrotnie rozmawiał ze śp. bp. Józefem Pazdurem o tym, by ustanowić niepowtarzalną kaplicę sanktuarium.

- Marzyliśmy o tym i modliliśmy się. Jestem przekonany, że to pielgrzymi, którzy przez lata tu przyjeżdżali, wymodlili sanktuarium - podsumowuje ks. Ryszard Staszak.

A to nie wszystko. 50 m. od kaplicy znajduje się źródełko św. Świerada z krystalicznie czystą wodą. W 1999 r. ustawiono przy nim figurę Matki Bożej z Nazaretu. Duszpasterstwo u stóp Ślęży się rozwija. W każdą niedzielę w Sulistrowiczkach odprawiane są Msze św. o godz. 12 i 19.