Nie wszystko wypada

Karol Białkowski

Wczoraj na deon.pl pojawił się komentarz Piotra Kosiarskiego pt. "Młodzi sprofanowali Najświętszy Sakrament?". Autor odnosi się do nagrania utworu "Zdrowaś, Maryjo" (przeróbki pielgrzymkowej piosenki "Despacito"), które zrobiłem podczas Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej. Stawia go jako przykład na potwierdzenie swoich argumentów. To nadinterpretacja.

Nie wszystko wypada

Piotr Kosiarski odniósł się do posta na Facebooku, w którym jeden z użytkowników tego portalu pisze: "Serdecznie prosimy wszystkich o podjęcie modlitwy przebłagalnej i postu za to odrażające znieważenie Najświętszego Sakramentu". Ten wpis dotyczył umieszczonego nagrania z jasnogórskiej bazyliki, w czasie którego wykonywany jest cover utworu "The Passenger" Iggy Popa. Komentator przekonuje, że autor posta nie zna kompletnie realiów pielgrzymkowych i nie rozumie, że przerabiane przez pątników znane piosenki są jakby odbiciem stanu ogromnych emocji i wyrazem oddania chwały Bogu i Matce Bożej. Gratuluje też uczestnikom Salezjańskiej Pielgrzymki Ewangelizacyjnej "pozytywnej energii i genialnego coveru".

Z tej racji, że w swoim tekście obok "jasnogórskiego" wykonania "The Passenger" postawił pielgrzymkowe wykonanie "Despacito" poczułem się wywołany do odpowiedzi. Trudno mi się nie zgodzić z argumentacją P. Kosiarskiego, że czas pielgrzymki jest pełen entuzjazmu, a formy jego ekspresji są najróżniejsze. Autor komentarza nie zauważa jednak podstawowej różnicy, jaka jest między polami, lasami i wiejskimi drogami a wnętrzem świątyni.

Aby była jasność: znam realia pielgrzymkowe doskonale i wiem, jakie kwiatki muzyczne powstają na pątniczym szlaku. Wszystko po to, by lepiej się szło, bo znana muzyka dodaje skrzydeł. Eucharystia wymaga jednak zupełnie innego podejścia. Wiedzą o tym pielgrzymi z archidiecezji wrocławskiej. Mimo że tegoroczny hit pielgrzymkowy obejrzano na kanale "Gościa Wrocławskiego" już ponad 2 mln razy, a oprócz tego utwór żyje swoim życiem na Facebooku, gdzie odtworzony został kolejnych kilka milionów razy, nikomu nie przyszło do głowy, by wykonać go w kościele lub podczas pielgrzymkowej Eucharystii w plenerze. Dlaczego? Bo w wtedy powinno się wykonywać muzykę w zupełnie innym stylu.

Mówiła o tym s. Janina Kaczmarzyk, autorka słów, mówił abp Józef Kupny, metropolita wrocławski (Gość Niedzielny, nr 33 "Krok za krokiem"). Piosenka pielgrzymkowa rządzi się swoimi prawami i dlatego nie jest wykonywana w kościele podczas Mszy św.

Zdaję sobie sprawę, że wielu z czytających ten komentarz ma być może inne zdanie, ale to, co słychać na nagraniu z pielgrzymki salezjańskiej, rzeczywiście nie przystoi. Wcale mnie nie dziwi, że są środowiska, którym się to nie podoba. I wcale nie trzeba być "tradsem", by mieć wrażliwość na miejsce i okoliczności. Dziwię się trochę księżom salezjanom, że dali się porwać do takiej zabawy. Żywiołowość żywiołowością, ale odrobina przyzwoitości by się przydała jako pewien hamulec.

Sprawa jest jednak znacznie szersza. Dwa tygodnie temu, podczas Mszy św. w jednej z podwrocławskich miejscowości, usłyszałem za zdziwieniem (nota bene pięknie wykonaną) przeróbkę jednej z piosenek ABBY. Ludzie się bujali aż miło, ale nie zapominajmy, że nie o bujanie tu chodzi.

I wracając do wyjściowego wpisu na Facebooku. Jest mocny, ale jest też wyrazem troski o Kościół. Ja, być może, nie odważyłbym się napisać, że znieważony został Najświętszy Sakrament, bo jednak uczestnikom tej głośnej zabawy przyświecało uwielbienie Boga, ale niesmak mam spory.

Zobacz wykonanie "The Passenger" w bazylice jasnogórskiej TUTAJ.

Zobacz pielgrzymkowe "Despacito", czyli piosenkę "Zdrowaś, Maryjo":

Z pozdrowieniem dla duchowych pielgrzymów - Despacito
Gosc Wroclawski