Zawsze można coś zrobić

Karol Białkowski

|

Gość Wrocławski 44/2017

publikacja 02.11.2017 00:00

Po urodzeniu żyją tylko chwilę albo w ogóle, ale są radością dla swoich rodziców. Są ludzie, którzy pomagają, sprawiają, by ten krótki czas, mimo dramatu śmierci, był pozytywny i zapamiętany na zawsze.

W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu odbyła się konferencja pt. „Hospicyjna opieka perinatalna”. Zorganizowała ją Klinika Neonatologii we współpracy z Fundacją „Evangelium Vitae”. Wzięli w niej udział lekarze, studenci medycyny, położne oraz doświadczeni opieką hospicyjną rodzice z różnych stron Polski. W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu odbyła się konferencja pt. „Hospicyjna opieka perinatalna”. Zorganizowała ją Klinika Neonatologii we współpracy z Fundacją „Evangelium Vitae”. Wzięli w niej udział lekarze, studenci medycyny, położne oraz doświadczeni opieką hospicyjną rodzice z różnych stron Polski.
s. Ewa Jędrzejak

Siostra Ewa Jędrzejak, boromeuszka z Fundacji „Evangelium Vitae”, zauważa, że trzeba mówić o wadach rozwojowych i letalnych u dzieci w okresie prenatalnym oraz o towarzyszeniu rodzinom, które o nich się dowiedziały, by mogły godnie i w pełni przeżyć czas oczekiwania oraz narodzin dziecka. – W szpitalach mówi się o tych rzeczach mało. Ludzie, nawet gdy są życzliwi, ze względu na brak wiedzy i bezradność uciekają od podjęcia niezręcznego tematu. Samo przekazanie rodzicom dramatycznej informacji jest bardzo trudne – mówi.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.