Tańcem uczcili niepodległość

Karol Białkowski Karol Białkowski

publikacja 05.11.2017 09:50

Już po raz 7. z inicjatywy Ruchu Światło-Życie i członków Krucjaty Wyzwolenia Człowieka odbył się Bezalkoholowy Bal Niepodległościowy. W tym roku, oprócz 99. rocznicy odzyskania przez Polskę wolności, wspominano obronę Niemczy sprzed... 1000 lat.

Tańcem uczcili niepodległość Piękne wieczorowe oraz "epokowe" stroje podkreślają rangę balu. Organizatorzy zaznaczają, że kolejne rocznice odzyskania niepodległości przez Polskę to dobra okazja do radosnego świętowania Karol Białkowski /Foto Gość

Do niezwykłych wnętrz sali balowej w kompleksie Zamku Topacz przybyło ponad 180 osób. Wiele z nich było ubranych w stroje z dawnych czasów. - Przebieramy się, by uwypuklić pewien charakter. Strój sprawia, że człowiek staje się trochę inny - wchodzi w tę epokę, do której nawiązuje ubiór. Poza tym to dodaje kolorytu naszemu spotkaniu i podkreśla wyjątkowość tego wydarzenia. Polska kultura jest bardzo bogata i dobrze z niej korzystać. Przecież na co dzień tak się nie chodzi - mówi Renata Kuś, która od samego początku, wraz z mężem Andrzejem, organizuje wrocławskiej bale.

Tegoroczna zabawa była okazją nie tylko do wspomnienia wydarzeń z 1918 r. Organizatorzy sięgnęli w zdecydowanie bardziej odległą przeszłość, do wydarzenia, które jest praktycznie nieobecne w świadomości Polaków i Dolnoślązaków. - W tym roku przypada 1000. rocznica obrony Niemczy [to niewielka miejscowość nieopodal Dzierżoniowa - przyp. red.]. To okazja, by dowiedzieć się o tych wydarzeniach więcej. Było to w czasach Bolesława Chrobrego. Wówczas cesarz Henryk II napadł na polskie ziemie i chciał zdobyć Niemczę, a ludność tego grodu bohatersko się broniła. Ich wyczyn stał się symbolem obrony granic państwa polskiego - dodaje.

W czasie balu, tradycyjnie już, jest czas na wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych. - To jest zawsze gwóźdź programu, bo - jak się okazuje - wszyscy lubią śpiewać - mówi R. Kuś. Oprócz tego nie zabrakło, oczywiście, poloneza. Bal otworzyło odśpiewanie "Bogurodzicy", a podczas tańców animowane były zabawy dla dzieci przybliżające im historię Polski.

Do uczestników balu słowo skierował bp Tadeuszowi Bronakowski, przewodniczący zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości. W swoim liście przypomniał, że wolność państwa, narodu i społeczeństwa budowana jest nie tylko na sprawnych strukturach i instytucjach, na silnej armii oraz na gospodarce. "Wolność państwa zawsze zaczyna się od wolności ducha i umysłu obywateli" - napisał.

Ksiądz biskup zaznaczył, że doskonale wiedzieli o tym zaborcy, którzy próbowali zniszczyć ducha Polaków. Podkreślił, że ta walka często odbywała się poprzez rozpijanie narodu. "Naród rozpity to naród słaby. Ojczyzna, tak jak rodzina, chwieje się w posadach i jest zagrożona, gdy spożycie alkoholu wymyka się spod kontroli. Niestety również dzisiaj, niemal 100 lat po odzyskaniu niepodległości, nasze społeczeństwo zmaga się z plagą nadmiernego i szkodliwego spożywania alkoholu przez miliony Polaków" - dodał.

Bp Bronakowski przekonywał, że dziś potrzeba odpowiedzialnej reakcji władz - nowoczesnego, opartego na wiedzy naukowej prawa zakazującego reklamy i ograniczającego fizyczną oraz ekonomiczną dostępność alkoholu. "Ale potrzebujemy również nowej świadomości, nowej mentalności. Musimy odwrócić obecną sytuację, w której proalkoholowa mniejszość dyktuje warunki trzeźwej większości" - napisał. Przyznał, że tego typu inicjatywy jak bezalkoholowe bale są dobrym narzędziem budowania tej nowej mentalności, kultury trzeźwości w naszym życiu społecznym.

Współorganizatorem była Fundacja "Vide et Crede", a swoim patronatem honorowym objął wydarzenie wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak.

Zobacz zdjęcia.