Prorodzinne jasełka

ra

publikacja 08.01.2018 12:22

W parafii pw. Najświętszego Zbawiciela na wrocławskich Wojszycach wymarsz na Orszak Trzech Króli poprzedziły niezwykłe jasełka przygotowane przez uczniów klasy 5A pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 23 oraz gości.

Prorodzinne jasełka Aktorzy jasełek na Wojszycach po przedstawieniu. archiwum prywatne

Choć w jasełkach nie zabrakło Maryi tulącej do serca Jezusa i wspierającego ją Józefa, pastuszków i aniołów, to nie była to tradycyjna opowieść o pojawieniu się na ziemi Jezusa."Cuda czasem się zdarzają, ale ich nie zauważają, ludzie w świecie i wy tutaj. (...) Dziś pokażę wam, jak co dzień, czyni cuda Bóg dobrodziej" - zapowiedział narrator na wstępie.

W finale w stajence przy żłóbku mały chłopiec ze smutkiem zwierzył się Jezuskowi: "bardzo tęsknię za swym tatą, bo czy zima jest czy lato, jego nie ma z nami w domu, bo z owcami jest na polu. A my z mamą tak tęsknimy, wiesz, brakuje mi rodziny, gdzie jest tatuś i mamusia, co kochają mnie Jędrusia". I tu wydarzył się pierwszy z cudów, bo przy Świętej Rodzinie,  wraz z innymi pastuszkami czuwał długo niewidziany tata Jędrka. Rozpoznał go z niedowierzaniem i radością. Uściskali się serdecznie, z miłością. Tata przeprosił syna, że tak się oddał pracy, iż nie szukał możliwości by być z rodziną. Poprosił o wybaczenie. Mały Jędrek tacie wybaczył i dołączył do pastuszkowej gromady.

Podczas drogi do stajenki anioły zaprezentowały "ziemskie", czyli bliższe nam-ludziom cechy - bywały marudne, zmęczone, nieuważne czy przekonane o swej nieomylności. Jeden z nich, stojąc przy Nowonarodzonym zaznaczył jednak: "przy żłóbku się zmieniłem", a następnie zakończył przedstawienie mówiąc: "Każdy z nas się wciąż nawraca, a do żłóbka warto wracać. Bo tu cudów wiele co dzień, może czynić Bóg Dobrodziej!"

Z tym przesłaniem, uczestnicy jasełek wyruszyli w stronę centrum Wrocławia, by uczestniczyć w Orszaku Trzech Króli (czytaj relację i oglądaj zdjęcia).