Salezjańska EDK. Niebieską trasą, do Matki Bożej Wspomożenia Wiernych

Agata Combik Agata Combik

|

GOSC.PL

publikacja 12.03.2021 20:52

Krzysztof ma za sobą pielgrzymowanie w Indiach, Zuzia, uczennica salezjańskiej szkoły, wyruszyła w drogę po raz pierwszy - zachęcając do tego także tatę i znajomych. Wielu przemierzyło już niejedną trasę EDK i zasmakowali w takiej formie modlitwy.

Salezjańska EDK. Niebieską trasą, do Matki Bożej Wspomożenia Wiernych W drodze na Mszę św. rozpoczynającą Ekstremalną Drogę Krzyżową. Agata Combik /Foto Gość

Salezjańska EDK z Wrocławia do sanktuarium Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Twardogórze zainaugurowała w tym roku ekstremalne pielgrzymowanie z Wrocławia.

Zdjęcia:

– W 2020 r., w związku z epidemią, nie odbyła się typowa EDK, z wieloma uczestnikami. Tradycja została jednak zachowana – poszliśmy do Twardogóry małą grupką, jako organizatorzy, z Mikołajem Kozyrą, Mieszkiem Kozyrą – mówi ks. Tomasz Hawrylewicz SDB z salezjańskiej parafii przy pl. Grunwaldzkim we Wrocławiu. – Cieszymy się, że tym razem zgłosiło się tak wiele osób. Ta forma pielgrzymowania sprzyja zachowaniu reżimu sanitarnego, jest więc bezpieczna. Odbywają się różne marsze, my głosimy miłość Chrystusa Zmartwychwstałego. Modlimy się. Chcemy wzrastać.

– Na Ekstremalnej Drodze Krzyżowej jestem po raz pierwszy, a dowiedziałem się od niej dzięki salezjańskiej grupie „Młodzi Światu” – wyjaśnia Krzysztof, który należy również do salezjańskiej wspólnoty „Michael”. – Mam swoje intencje, z którymi idę. Na pewno EDK jest też dla mnie jakąś przygodą. Mam za sobą doświadczenie różnych wędrówek. Tydzień temu szedłem z grupką osób z Warszawy do Niepokalanowa. Moją najdłuższą, jak dotąd, pieszą pielgrzymkę przeżyłem w Indiach, gdzie byłem na 9-miesięcznym wolontariacie. Szliśmy 200 kilometrów do Vailankanni, do sanktuarium Matki Bożej Dobrego Zdrowia.

W EDK wzięła udział grupa osób z Twardogóry – wraz z dwoma księżmi salezjanami, z parafii do której pielgrzymują uczestnicy. – Przywieźliśmy ze sobą trochę drewnianych krzyży. Chętnie podzielimy się nimi z uczestnikami – mówił ks. Hieronim Kotala SDB.

– Na Ekstremalną Drogę Krzyżową idziemy pierwszy raz, z inicjatywy córki Zuzi. Uczy się w salezjańskiej szkole, więc pewnie dlatego taką wybrała trasę. Jakieś obawy pewnie są, ale zawierzamy wszystko Maryi – mówi tato Zuzanny, dodając, że udało się namówić na wędrówkę także znajomych.

– Chodzi o to, żeby zacząć iść, a nawet jeśli nie dojdziemy do końca, nic się nie stanie. Chodzi o to, żeby z Panem Jezusem wejść na tę drogę. Nie uczestniczyliśmy przedtem w dłuższych pieszych pielgrzymkach, ale mamy nadzieję, że będzie wszystko dobrze – dodaje pan Wojciech, wędrujący z synem Beniaminem.

Uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej rozpoczęli wędrówkę od udziału w Mszy św. – Wyruszacie na drogę pokutną, by doświadczyć, że Jezus jest Drogą, by Go spotkać w drodze – mówił w homilii ks. Paweł Druszcz SDB, proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego. – Bóg zaprasza cię, byś wszedł w ciszę swego serca… Tak mało nas, wierzących, poznało Jezusa, usłyszało Jego orędzie miłości.

Zachęcał, by wsłuchać się w głos kochającego Boga, by zawierzyć się Maryi – Wspomożycielce Wiernych. – Wracajcie jako nowi ludzie – dodał.

W czasie drogi chętni mogą skorzystać ze spowiedzi. U celu mogą zatrzymać się przed wystawionym Najświętszym Sakramentem, a także skorzystać z gorącej herbaty przygotowanej przez gospodarzy.