Wizyta duszpasterska, czyli popularna kolęda, co roku wzbudza szereg dyskusji. Czy nie skupiamy się na rzeczach nieistotnych?
Spotkanie kapłana w domu parafian nie polega na zbieraniu ofiar, ale na wspólnej modlitwie i ważnej rozmowie, do której na co dzień nie ma okazji.
Maciej Rajfur /Foto Gość
Nie da się ukryć, że pandemia nieco zmodyfikowała tradycyjną formę kolędy, jaką od lat przeprowadzano w Polsce. Tradycyjna forma chodzenia od drzwi do drzwi nie wróciła w pełni i nie wiadomo, czy wróci.
Rodzaje kolędy u nas
Przypomnijmy, że kwestię wizyty duszpasterskiej reguluje Kodeks prawa kanonicznego. To nie jest wymysł proboszczów. – W 529. kanonie czytamy, że księża powinni nawiedzać rodziny po to, aby je poznawać, uczestniczyć w ich radościach i smutkach, odkryć ich sposób patrzenia na Kościół. Pamiętajmy, że wizyta duszpasterska nie musi być zorganizowana w okresie bożonarodzeniowym. Są miejsca, gdzie takie odwiedziny odbywają się w innych porach roku – mówi ks. dr hab. Rafał Kowalski, rzecznik archidiecezji wrocławskiej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.