Nie ma człowieka, którego Bóg chciałby wykluczyć z grona zbawionych mówił abp Józef Kupny w parafii na Nowym Dworze.
Dla Niego ważne jest przede wszystkim to, co masz w sercu, a nie na języku stwierdził arcybiskup.
Magdalena Lewandowska
Metropolita zauważył, że Jemu nie zależy na tym, aby zrobić na Nim dobre pierwsze wrażenie. Bóg nie dba o PR, promocje czy marketing polityczny. Pyta nas o to, jacy jesteśmy naprawdę, a nie jakich udajemy czy jaki nasz wizerunek funkcjonuje w świecie stwierdził w czasie Mszy św. transmitowanej przez TVP Polonia.
Nawiązał do przypowieści o dwóch synach, których ojciec poprosił o pracę w winnicy. Jeden, mimo pierwotnej deklaracji, nie podjął jej. Drugi początkowo odmówił ojcu, ale ostatecznie spełnił jego prośbę. „Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego skomentował tę sytuację Jezus, zwracając się do arcykapłanów i starszych ludu. To oni dbali o „dobre pierwsze wrażenie, ale było ono często sprzeczne z tym, co kryło serce.
Bóg pyta o konkretne uczynki miłości wobec konkretnych ludzi, a nie o zapowiedzi, obietnice, deklaracje dobrych chęci. Dla Niego ważne jest przede wszystkim to, co masz w sercu, a nie na języku stwierdził arcybiskup.
Pan Jezus nikomu nie zamyka drogi do nieba. Ona jest otwarta dla wszystkich... Nie ma człowieka, którego by Pan Bóg z założenia chciał wykluczyć z grona zbawionych. Jedynie człowiek ma taką moc i tylko on może sam siebie z tego grona wykluczyć mówił. Pamiętajmy, że drzwi Bożego domu zawsze są otwarte, a w nich ciągle stoi Ojciec oczekujący na wszystkich.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.