Błogosławione dziecko ma twarz

Maciej Rajfur

|

Gość Wrocławski 40/2023

publikacja 05.10.2023 00:00

Ikonę obowiązują ścisłe i ważne reguły związane z teologią Kościoła  przypomina wrocławski ikonopisarz Hubert Kampa. Komentuje w ten sposób coraz popularniejszy po beatyfikacji wizerunek rodziny Ulmów.

 Obraz przypomina twórczość ikonograficzną, ale nią nie jest twierdzi wrocławianin. Obraz przypomina twórczość ikonograficzną, ale nią nie jest twierdzi wrocławianin.
Archiwum prywatne

W mediach społecznościowych ogromną popularność zdobył obraz błogosławionych Wiktorii i Józefa Ulmów wraz z ich siedmiorgiem dzieci. Na pierwszy rzut oka wygląda on jak ikona, ze względu na złocenia i charakter postaci. Media błędnie powielały informację, że jest to ikona nowych błogosławionych. Zamówiła ją nawet Kancelaria Prezydenta Polski. Szybko zareagował H. Kampa, doświadczony ikonopista, który apeluje, by powstrzymać rozpowszechnianie tej wersji. Musimy to otwarcie powiedzieć wizerunek, który stworzył Rafał Krużel, nie jest ikoną z kilku ważnych względów teologicznych i technicznych stwierdza wrocławianin.

Tłumaczy, że ikona ma za zadanie pokazanie rzeczywistości już uwielbionej. Przez nią patrzymy na niebo. Zaprasza nas do dialogu z przedstawionymi świętymi, dlatego tym gatunkiem sztuki sakralnej kierują ścisłe zasady przedstawiania i ścisła intencja tworzenia. Na omawianym obrazie rodziny Ulmów pojawia się problem teologiczny. Jedno z dzieci Wiktorii i Józefa to, które było jeszcze w brzuchu matki, zostało przedstawione jako złote koło. W ikonografii nie możemy ukazać kogoś, kogo nie widzimy. Nie możemy zastąpić postaci świętej jakimś symbolem czy znaczkiem. Ikona musi pokazać twarz mówi H. Kampa.

Zwraca jednocześnie uwagę, że obraz powiela błędne rozumienie, iż najmłodsze dziecko Ulmów zostało beatyfikowane jako nienarodzone. A Watykan wyjaśniał, że nie beatyfikuje osoby nienarodzonej, a dziecko w Markowej narodziło się w czasie męczeńskiej śmierci matki. Dlatego obraz wprowadza w poważny błąd. Zgodnie z opisem beatyfikacji, powinniśmy jako ikonografowie przedstawić część dziecka w łonie matki, np. twarz i popiersie. Druga ważna sprawa to podpisy postaci, które muszą pojawić się na ikonie. Tutaj ich nie ma informuje artysta.

Sam otrzymał już dwie propozycje napisania ikonograficznego wizerunku rodziny Ulmów, ma plan stworzenia pełnej i prawidłowej ikony błogosławionych z Markowej.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.