To nie piosenka

Agata Combik Agata Combik

|

Gość Wrocławski 17/2024

publikacja 29.04.2024 11:40

O kursie dla osób śpiewających psalmy, „cichym wrogu” i złożonych rękach mówi Krzysztof Stępień, członek wrocławskiej diakonii muzycznej Ruchu Światło–Życie i organista w strachocińskiej parafii.

To nie piosenka Krzysztof Stępień. Agata Combik /Foto Gość

Agata Combik: Wasze zajęcia to nie tylko teoria.

Krzysztof Stępień: Na początku kursu modliliśmy się liturgią godzin (modlitwą przedpołudniową), a więc też psalmami. Potem zaprezentowany został rys historyczny pokazujący, jak wyglądało śpiewanie psalmu w liturgii w historii Kościoła. Uczestnicy poznawali podstawowe zasady, przepisy liturgiczne dotyczące śpiewu psalmu, a następnie usłyszeli o technicznych kwestiach – wymowie, melodii, akcentach itd. W programie jest też część praktyczna, odbywająca się w kościele – z podejściem do ambony, ustawieniem mikrofonu. Mikrofon to taki „cichy wróg”, choć głośny. Nie zwraca się na niego uwagi, a niewłaściwie ustawiony może bardzo przeszkadzać. Po podejściu do ambony psalmista powinien pomyśleć o tym, czy mikrofon jest na dobrej wysokości, czy jest w ogóle włączony.

Czy łatwo jest znaleźć chętnych do śpiewu psalmu? A może czasem niektórym chętnym trzeba jednak odmówić?

W naszej parafii nie mamy z tym problemu, sporo osób regularnie śpiewa psalmy na liturgii, ale w wielu miejscach jest ich za mało. Oczywiście, nic nie jest dla wszystkich. Żeby śpiewać psalm, trzeba mieć podstawowy – ale rzeczywiście podstawowy – słuch muzyczny. Pamiętam chłopaka, który zupełnie nie umiał zaśpiewać, choć bardzo chciał. Próbowałem z nim ćwiczyć przez wiele godzin jeden najprostszy psalm. Wyszedł na ambonę, zaśpiewał. To ćwiczenie faktycznie trochę pomogło, ale to wciąż było niewystarczające. Ostatecznie wspólnie ustaliliśmy, że ma w życiu inne zadania do spełnienia. Niewiele jednak osób jest na takim poziomie, że nic się nie da zrobić, Najczęściej to kwestia ćwiczeń. Jeśli się jednak nie da, to nie jest to nic niechlubnego. Jedni otrzymali taki dar, inni inny. Ale też błędy każdemu się mogą zdarzyć. Jeśli to coś drobnego, np. jakaś niedostrzegalna dla innych zamiana miejscami dwóch słów, to uważam, że należy śpiewać dalej. Jeśli błąd jest poważniejszy, spokojnie można zacząć dany werset jeszcze raz.

Co najczęściej ludzie odkrywają na kursie jako nowość?

Wydaje mi się, że najczęściej nie wiedzą, jak się zachować w przestrzeni liturgicznej – chodzi już o sam moment podejścia. Zwracamy uwagę, by się skłonić przed wejściem do prezbiterium – chodzi o głęboki skłon w stronę ołtarza. Następnie należy podejść do ambony ze złożonymi rękami. Najbardziej prawidłowo jest, by je złożyć, a najczęściej ludzie mają odruch, żeby oprzeć ręce na ambonie – to jakoś pomaga w sytuacji stresu, daje podparcie. Niektóre osoby czasem dopiero tu dowiadują się, że psalmista w czasie śpiewu nie powinien powtarzać refrenu razem z ludźmi – bo ma to być dialog.

To już czwarta edycja kursu.

Tak, poprzednie były w parafii pw. św. Bonifacego i Maksymiliana M. Kolbego. Łącznie z tą edycją (w której wzięło udział 30 uczestników) przewinęło się przez kurs ponad 100 osób. Ogłaszany jest najpierw na stronie Ruchu, ale pozostaje otwarty dla wszystkich. Dwie trzecie uczestników pochodzi z parafii i z jej okolic. Kurs ma za zadanie wskazać, na co warto zwracać uwagę, czego się wystrzegać. Pozwala nauczyć się podstawowych melodii. Pokazuje podstawy, dostarcza inspiracji, ale też podpowiada, jak dalej rozwijać te umiejętności. By dobrze śpiewać psalmy, trzeba wykonać wiele pracy własnej.

Zobacz także TUTAJ

 

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.