Ten tekst czytasz w całości za darmo w ramach promocji. Chcesz mieć stały dostęp do wszystkich treści? Kup subskrypcję na: subskrypcja.gosc.pl

Akcja "Twoja kolej na spowiedź" zachęca, by w nietypowym dla wielu miejscu skorzystać z sakramentu pokuty i pojednania. To miejsce jednak coraz większej liczbie wrocławian i nie tylko jest dobrze znane. To kaplica dworcowa pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej, gdzie na co dzień trwa adoracja Najświętszego Sakramentu.

Zachodzą tam podróżni, pielgrzymi i mieszkańcy Wrocławia, by pomodlić się przed Jezusem, który umieszczony został w niezwykłej monstrancji autorstwa Mariusza Drapikowskiego. Znany i ceniony artysta stworzył sylwetkę Maryi, która jest przy nadziei, a pod sercem ma właśnie Hostię.

W Adwencie każdy chętny może przyjść i pojednać się z Bogiem codziennie w godz. 20-22. Ks. Kleszcz - opiekun kaplicy na dworcu i duszpasterz kolejarzy - mówi, że godziny nie są przypadkowe i odpowiadają na współczesne potrzeby ludzi. - Późny wieczór, po zmroku, cisza, spokój - to warunki, w których człowiek chce przyjść do Jezusa. Niczym biblijny Nikodem. Stąd godziny spowiedzi. Wielu z nas ma różne obowiązki w ciągu dnia i dopiero pod koniec znajduje chwilę oddechu dla siebie. Warto ją poświęcić Bogu. Z mojego doświadczenia wynika, że nie brakuje tych, którzy wieczorem przychodzą do tej pięknej kaplicy, by pojednać się z Bogiem - mówi ks. Jan.

Spowiedź adwentowa na wrocławskim dworcu to wyjątkowa inicjatywa w skali kraju, która bardzo dobrze się przyjęła i jest już organizowana po raz kolejny. Ks. Jan informuje, że przy poprzednich edycjach nie brakowało młodych ludzi u kratek konfesjonału, którym może nie po drodze jest kościół, a na stacji kolejowej - w trasie do jakiegoś celu - znajdą chwilę dla Boga. Zapewnia jednocześnie, że w konfesjonale zasiadają wrażliwi i doświadczeni spowiednicy.