Ta akcja to wyraz zdrowej złości na niszczenie elewacji przez tzw. grafficiarzy. By zamalować wszystkie „rysunki” na kamienicach przez nas administrowanych, musielibyśmy przeznaczyć kilkaset tysięcy złotych – tłumaczy sens nowej inicjatywy Urszula Hamkało, rzecznik Zarządu Zasobów Komunalnych.
Na ulicy Popowickiej można znaleźć wiele śladów działalności grafficiarzy
Ilona Migacz
Dodaje przy tym, że ZZK ma w swojej administracji tylko część wrocławskich budynków, więc gdyby ktoś chciał zrobić porządek w całym mieście, koszty byłyby o wiele wyższe. – I to tylko przez nierozwagę młodych ludzi, chęć popisania się. My, zarządcy budynków, mówimy wprost: to jest wandalizm – ocenia. Tę opinię potwierdza także asp. Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy KWP we Wrocławiu. – Tworzenie graffiti nawet w formie artystycznej, ale bez zgody właściciela obiektu nadal pozostaje naruszeniem norm prawnych i podlega karze – tłumaczy i dodaje: – Za zniszczenie mienia grozi kara pozbawienia wolności nawet do lat 5.
Walka trudna, ale możliwa
Wrocław to piękne miasto, bogate w zabytkowe kamienice. Magistrat powoli, wielkim nakładem sił i środków remontuje je, stopniowo przywracając im dawny blask. – Koszt remontu jednej kamienicy może wynosić nawet 1,5 miliona złotych – przypomina U. Hamkało. Czasami wystarczą trzy miesiące, a nowe elewacje są zniszczone. Najprostszym i najszybszym sposobem naprawy jest ich ponowne pomalowanie. Jednak koszt odnowienia 1 mkw. sięga 100 zł.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.