publikacja 17.09.2012 14:21
Sztandarowa inwestycja przed EURO 2012 funkcjonuje już od 6 miesięcy. Dzięki nowemu terminalowi zwiększył się komfort podróżowania, ale też pojawiło się więcej połączeń bezpośrednich do różnych miast w Europie. To jeszcze nie koniec – zapowiadają władze portu lotniczego. Mieszkańcy Dolnego Śląska mogą liczyć na kolejne kierunki samolotowych podróży.
Nowy terminal Wrocławskiego Portu Lotniczego
Karol Białkowski/GN
Prezes Wrocławskiego Portu Lotniczego Dariusz Kuś uważa, że nowy, wygodny budynek terminala miał duży wpływ na rozwój ruchu na lotnisku w stolicy Dolnego Śląska. W przeciągu pół roku rozwinął się zwłaszcza rynek połączeń krajowych. Stało się tak przede wszystkim dzięki nieistniejącym już liniom OLT Express. Mimo ich krótkiej działalności, w ciągu kilku miesięcy funkcjonowania skorzystało z nich ok. 120 tys. klientów wrocławskiego lotniska. I mimo upadku przewoźnika, trend korzystania z samolotów w podróżach po Polsce utrzymał się.
Dzięki inwestycji w nowym porcie lotniczym zaczęła funkcjonować również baza tanich linii Ryanair. Spowodowało to uruchomienie wielu nowych kierunków w niskich cenach, co skutecznie zachęciło klientów do dalszych podróży.
Wraz z październikiem zmienia się rozkład lotów. Na okres zimowy zawieszonych jest kilka połączeń liniowych, ale na pewno nie braknie atrakcyjnych kierunków zarówno w gorące części świata, jak i oferty dla narciarzy.
Dobrą informacją dla podróżnych jest to, że ciągle trwają rozmowy na temat uruchomienia w przyszłym roku kolejnych nowych destynacji.
Wrocław jest piątym największym lotniskiem w Polsce, ale ma bardzo dużą roczną dynamikę przyrostu pasażerów.