Jesień może być wspaniała

Karol Białkowski

|

Gość Wrocławski 38/2012

publikacja 20.09.2012 00:15

W ostatnich latach mówi się bardzo wiele o aktywizacji osób starszych. Na szczęście za słowami idą też czyny. We Wrocławiu seniorzy mają wiele możliwości rozwoju zarówno pod względem duchowym oraz intelektualnym, 
jak i fizycznym. 
Niestety, korzysta 
z nich ciągle tylko garstka ludzi w podeszłym wieku. 


Wśród seniorów zdecydowanie aktywniejsze są kobiety. Tymczasem propozycje różnych organizacji są skierowane do wszystkich. Każdy może znaleźć coś dla siebie
 Wśród seniorów zdecydowanie aktywniejsze są kobiety. Tymczasem propozycje różnych organizacji są skierowane do wszystkich. Każdy może znaleźć coś dla siebie

Karol Białkowski


W jednym ze swoich hitów Anna Maria Jopek śpiewa: „Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, bo wysiadam; przez życie nie chcę gnać bez tchu”. Jak pokazują statystyki, z pędzącego życia i galopującego rozwoju technicznego postanowiło „wysiąść” wiele osób, przede wszystkim tych w słusznym wieku. Według danych Centrum Informacji i Rozwoju Społecznego, w stolicy Dolnego Śląska żyje aż
120 tys. osób powyżej 50. roku życia. Łamie to ogólnie przyjęty trend, że Wrocław to miasto młodych.
Ewa Rapacz skorzystała z programu przygotowanego przez Unię Europejską, podczas którego uczestniczyła w zajęciach komputerowych, z języków obcych i o kulturach świata. – Po zakończeniu kursu postanowiliśmy, pod wpływem naszych opiekunów, kontynuować aktywność. Nazwaliśmy się „Ocaleni”, bo uznaliśmy, że dzięki kursowi udało się nam uniknąć samotności i wykluczenia społecznego – mówi. Członkowie grupy początkowo spotykali się, by ćwiczyć umysł przez gry psychologiczne, a potem organizowali wernisaże, benefisy i wieczory autorskie w klubie „Pod Kolumnami”. Wkrótce przenieśli się do centrum seniora na pl. Dominikański. – Dzięki temu uzyskaliśmy dostęp do inicjatyw miejskich i zaangażowaliśmy się w Senioralia. Dwa lata temu braliśmy udział tylko w Marszu Kapeluszy, a w ubiegłym roku zaproponowałam zorganizowanie dożynek działkowych i prezentacji poezji seniorów – opowiada pani Ewa. 
Inny pomysł udało się wprowadzić do tegorocznego programu. – Zadaniem uczestników będzie dotarcie gwieździście nad Odrę. Jedni będą jechać na rowerach, inni będą szli z kijkami, a ostatnia grupa dotrze do celu, spacerując. Na zakończenie odbędzie się wspólne grillowanie – mówi seniorka. Działalność jest rozciągnięta na cały rok i jak podkreśla E. Rapacz, daje możliwość maksymalnego wykorzystania wolnego czasu. Według pani Ewy, wyjście do ludzi i podjęcie propozycji przygotowanych przez różne instytucje wymaga odwagi. – Ludzie boją się wydatków, tymczasem wiele rzeczy jest dostępnych bez nakładów finansowych. Na pewno też nie trzeba od razu być „działaczem” i animatorem. Na początek wystarczy przyjść i przyjrzeć się – wylicza pani Ewa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.