Bez brewiarzowej twarzy

Ks. Rafał Kowalski

|

Gość Wrocławski 42/2012

publikacja 18.10.2012 00:15

Mimo że jest żonaty, przywdział habit, by kilka dni spędzić w… żeńskim klasztorze. Takie coś... tylko w filmie?

Błażej Michalski pierwszy raz ubrał strój zakonny Błażej Michalski pierwszy raz ubrał strój zakonny
Grzegorz Gołębiowski

A dokładnie w serialu „Galeria”, który mogą oglądać widzowie Telewizji Polskiej. Jeden z bohaterów – Fryderyk po śmierci matki zostawia studia, możliwość awansu i wybiera życie zakonne. Na miejsce kręcenia scen wybrany został trzebnicki klasztor Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza.

Habit zobowiązuje

– To miejsce wprost wymarzone, zarówno pod względem przestrzeni, jak i panującej tu atmosfery, wręcz przesyconej duchowością – mówi Błażej Michalski, który wciela się w postać Fryderyka. – Jestem człowiekiem wierzącym, więc dla mnie sceny kręcone w klasztorze całkowicie różnią się od tych przygotowywanych np. w studiu, już nie mówiąc o założeniu habitu. Nie ukrywa, że pierwszy raz przywdział strój duchowny. – Starałem się poczuć jak mnich, który nie opuszcza tego miejsca. Tutaj pracuje, śpi, je. To była praca zupełnie inna niż do tej pory. Poza tym poczułem, że ten strój zobowiązuje – zaznacza, tłumacząc, że natychmiast na bok odeszły wszelkie aktorskie wygłupy i żarty. – Nawet w pewnym momencie otrzymałem uwagę reżyserską, że za bardzo tchnie ode mnie osobą duchowną i wskazanie, bym poczuł się jak młody chłopak, który dopiero wstąpił do klasztoru. Strój dużo robi – puentuje. Filmowy Fryderyk z uśmiechem wspomina, jak przechadzał się klasztornymi korytarzami wspólnie ze znanym z serialu „Plebania” Bogdanem Brzyskim, który tutaj gra jego przełożonego. – Uczyliśmy się tekstu i nagle spotkaliśmy kilka sióstr. Jedna z nich powiedziała, że widać, iż nie jesteśmy zakonnikami, bo nie mamy „brewiarzowych twarzy”. Nie wiem czy to znaczyło, że nie jesteśmy dość rozmodleni? – pyta retorycznie. Wspomina także, że kiedy dowiedział się o decyzji, jaką miał podjąć jego bohater, wspólnie z żoną odwiedził dwa klasztory. – Byliśmy m.in. u benedyktynów. Odbyłem wiele ciekawych rozmów z zakonnikami, pytając m.in. o powody, dla których młody człowiek decyduje się zostawić wszystko i szukać Boga za klasztornymi murami.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.