Boże Narodzenie za kratami

Karol Białkowski

publikacja 20.12.2012 16:50

Były kolędy, opłatek i życzenia – i chyba trochę żalu w sercu, że przy wigilijnym stole nie będzie można spotkać się z bliskimi.

Bp Siemieniewski nawiązywał do książki pt.: Światło za kratami" - wywiadu z nawróconym więźniem Bp Siemieniewski nawiązywał do książki pt.: Światło za kratami" - wywiadu z nawróconym więźniem
Karol Białkowski/GN

– W naszym zakładzie karnym przebywa ok. 1400 osób skazanych wyrokami sądowymi lub przebywających w tymczasowym areszcie. Ta liczba cały czas się zmienia, bo każdego dnia ktoś wychodzi, a inny przychodzi – mówi dyrektor placówki Kazimierz Markiewicz. Każdego roku, tuż przed Bożym Narodzeniem, na więziennym korytarzu staje ołtarz, a wokół niego pod przewodnictwem biskupa zbierają się więźniowie i personel. Tegorocznym uroczystościom przewodniczył bp Andrzej Siemieniewski, który nawiązał do trwających ciągle w parafiach przygotowań do Bożego Narodzenia. – My natomiast już dziś wołamy, że to jest najświętsza noc, która zajaśniała blaskiem prawdziwej światłości, że już dziś przychodzi Pan Jezus – mówił.

Hierarcha przekonywał, że Chrystus może się urodzić w każdym z nas. Nawiązał do niedawno wydanej książki pt. „Światło za kratami”, która jest świadectwem jednego z więźniów Zakładu Karnego w Wołowie. – Jest to wywiad z kimś, kto za kratami więzienia odnalazł Chrystusa.

Podczas uroczystej Eucharystii ksiądz biskup udzielił również sakramentu bierzmowania czterem osadzonym. Dziękując za taką możliwość, jeden z więźniów zapewnił, że od tej pory każdy z nich będzie świadczył o Chrystusie.

W tym roku sakrament bierzmowania przyjęło czterech osadzonych   W tym roku sakrament bierzmowania przyjęło czterech osadzonych
Karol Białkowski/GN
Jak zaznacza kapelan Zakładu Karnego nr 1 we Wrocławiu, o. Tadeusz Rzekiewski OMI, osadzeni przygotowywali się do przyjęcia sakramentu przez cały rok. Zaznacza również, że bardzo trudne jest prowadzenie duszpasterstwa w takim miejscu. – Stały kontakt ze mną ma ok. 200 osób, a taki luźniejszy dotyczy nawet połowy przebywającej tu liczby osób – mówi. O. Tadeusz w sobotę i niedzielę odprawia ponad 20 Mszy św., tak by skazani z każdego więziennego oddziału mogli mieć możliwość uczestnictwa w Eucharystii. – To jest bardzo uniwersalny zakład. Mamy tu szpital, są zarówno kobiety, jak i mężczyźni, jedni skazani wyrokami sądowymi, a inni tymczasowo aresztowani. Dlatego nie można tych wszystkich grup łączyć. W tygodniu natomiast jest czas na indywidualne spotkania – tłumaczy. Podkreśla jednocześnie, że zawiązała się wśród osadzonych grupa Żywego Różańca. Należy do niej 20 osób. Kapelan zaznacza, że więźniowie mają szansę pogłębiać swoją wiarę, korzystając z biblioteki, w której znajdują się książki religijne. – Przebywanie tutaj to nie musi być czas daremny i stracony. Bardzo często widać, że Pan Bóg jest tu obecny i jest nadzieja, że osadzeni staną się lepszymi ludźmi – mówi.

Jak wygląda Boże Narodzenie w Zakładzie Karnym? – Więźniowie dostają trzy potrawy tradycyjne: barszcz czerwony, pierogi z kapustą i grzybami oraz rybę – mówi dyrektor K. Markiewicz. Jest też opłatek, choć większość może się nim podzielić tylko z towarzyszami z celi. Wyjątkiem jest oddział półotwarty, gdzie osadzeni mogą swobodnie się poruszać bez nadzoru między celami. Dyrektor zwraca uwagę, że czas Bożego Narodzenia jest wyjątkowy również za kratami. – Cisza i zaduma udziela się wszystkim. Dodatkowo tęsknota u tych, którzy po drugiej stronie muru zostawili rodziców, dzieci, rodziny. W niejednym oku zakręci się w tych dniach łza... – dodaje.

Większość więźniów podzieli się opłatkiem tylko z towarzyszami z celi   Większość więźniów podzieli się opłatkiem tylko z towarzyszami z celi
Karol Białkowski / GN
Za kratami przeżywanie Bożego Narodzenia wiąże sięz dodatkową tęsknotą za bliskimi   Za kratami przeżywanie Bożego Narodzenia wiąże sięz dodatkową tęsknotą za bliskimi
Karol Białkowski/GN