Blisko Źródła

Agata Combik

|

Gość Wrocławski 07/2013

publikacja 14.02.2013 00:15

Pasjonująca wspinaczka na górski szczyt, tajemniczy zamek, gdzie w labiryncie komnat mieszka Król, rozkwitające ogrody, trzymająca w napięciu opowieść o wielkiej miłości – to nie baśnie, ale „kadry” z dzieł doktorów Kościoła. We Wrocławiu przybywa ludzi odkrywających skarby chrześcijańskiej duchowości.

 Chrześcijaństwo to trzymająca w napięciu wędrówka na szczyt Chrześcijaństwo to trzymająca w napięciu wędrówka na szczyt
Agata Combik

Zachęcające do nauki medytacji plakaty, jakich pełno na ulicach, zwykle nie prowadzą bynajmniej do którejś z parafii. Dlaczego podobne hasła kojarzą się głównie z religiami Dalekiego Wschodu? O tym, że modlitewna tradycja Kościoła jest o wiele głębsza niż dalekowschodnie czy relaksacyjne praktyki, i że nie ogranicza się bynajmniej do wyciszenia czy samej medytacji, przekonanych jest coraz więcej osób. We Wrocławiu nie brak środowisk, gdzie na co dzień żyje się modlitwą odwołującą się do skarbów chrześcijańskiej duchowości – karmelitańskiej, ignacjańskiej czy innych. Wśród takich propozycji jest grupa modlitwy kontemplacyjnej przy parafii pw. św. Augustyna – jedna z tych, które zrodziły się w kręgu ludzi sympatyzujących z rodziną Przyjaciół Miłości Miłosiernej. Być może wkrótce powstaną kolejne. Drogę modlitwy, którą proponują, można poznać choćby w czasie dnia skupienia, jaki wkrótce w parafii pw. NMP Bolesnej na Strachocinie poprowadzi Marcin Gajda – lekarz, teolog, psychoterapeuta, ojciec czwórki dzieci. Razem z żoną Moniką prowadzi działalność terapeutyczną i rekolekcyjną.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.