Bakcyl połknięty

Ks. Rafał Kowalski

publikacja 10.07.2013 01:55

Dziś w nocy wyruszyła z Wrocławia pierwsza grupa naszych reprezentantów na Światowe Dni Młodzieży w Rio de Janeiro. Pozostali dołączą do nich za kilkanaście dni.

Bakcyl połknięty Wszyscy podkreślali, że w Rio pragną doświadczyć żywego Kościoła Ks. Rafał Kowalski /GN

Jak mówił przed wyjazdem ks. Zbigniew Kowal, koordynujący uczestnictwo młodzieży z naszej diecezji w ŚDM w Brazylii, łącznie z wolontariuszami reprezentować nas będzie 19 osób, w tym dwóch kapłanów. Większość wyjechała dziś o 1.00 w kierunku Warszawy, by wczesnym rankiem z Okęcia wylecieć do Rio.

Zanim udadzą się do Kurytyby, gdzie wyznaczono im miejsce pobytu w czasie tzw. tygodnia misyjnego, który  będzie bezpośrednim przygotowaniem do głównych wydarzeń Dni Młodzieży, chcą lepiej poznać Brazylię. – Zamierzamy m.in. dotrzeć do granicy z Argentyną, by dotknąć terenów, z których pochodzi papież Franciszek. Tam są takie malownicze miejsca, jak wodospady Iguazu, a co więcej będzie nam dane doświadczyć – zobaczymy – mówił z uśmiechem wrocławski kapłan. Nie ukrywa też radości z faktu, iż Dolnoślązacy zatrzymają się właśnie Kurytybie. – Będziemy mieszkać w parafii pw. Chrystusa Króla, a to miasto jest głównym ośrodkiem skupiającym Polonię w Brazylii – tłumaczył. – Najczęściej ci ludzie nie znają już ojczystego języka, ale czują się Polakami, dlatego jestem przekonany, że zarówno dla nich, jak i dla nas to będzie ważne spotkanie. Na pytanie, dlaczego po raz kolejny zdecydował się na wyjazd na ŚDM, ks. Zbigniew odpowiedział:

Dla Magdy Drogosz  Światowe Dni Młodzieży w Rio będą czwartymi, w których uczestniczy. Kiedy rozpoczęliśmy rozmowę, od razu stwierdziła:

Dodała także, że każde Dni Młodzieży są inne. – Może to dlatego, że ja się zmieniam – zaznaczyła. – Pragnę w nich ponownie wziąć udział, bo chyba połknęłam bakcyla. To spotkanie daje siłę i ładuje akumulatory duchowe na cały kolejny rok – tłumaczyła. Opinię tę potwierdził Grzegorz Chmura, który po raz trzeci bierze udział w ŚDM, i dodał: – Jadę, zabierając intencje osobiste, ale także swojej rodziny i znajomych. Będę prosił Boga w tych intencjach, wzywając wstawiennictwa bł. Jana Pawła II, który dał początek temu pięknemu dziełu.