Człowiek, który zatrzymał Wrocław

Karol Białkowski

|

Gość Wrocławski 34/2013

publikacja 22.08.2013 00:15

Główną areną porozumień sierpniowych i wydarzeń z nimi związanych była Stocznia Gdańska. Jej pracownicy mieli jednak ogromne wsparcie. Na Dolnym Śląsku w łączności ze stoczniowcami strajkowali pracownicy ok. 180 zakładów.

Człowiek, który zatrzymał Wrocław 26 sierpnia 1980 r. w zajezdni MPK nr VII przy ul. Grabiszyńskiej rozpoczął się strajk solidarnościowy z gdańskimi stoczniowcami Karol Białkowski /Foto Gość

Sytuacja w sierpniu 1980 r. w całym kraju była bardzo napięta. – Wiadomo było tylko tyle, że na Wybrzeżu coś zaczęło się dziać. Przepływ informacji był znikomy, bo nie pozwalała na to cenzura. Wiedzieliśmy tylko o tym, że nastąpiły tam „przerwy w pracy”. Słowo „strajk” było wtedy zakazane – mówi Tomasz Surowiec, który był w tym czasie kierowcą autobusu MPK we Wrocławiu. Jak zaznacza, miał wtedy kontakt z różnymi środowiskami, m.in. członkami Komitetu Obrony Robotników. To od przedstawicieli tej organizacji, 25 sierpnia, otrzymał ulotkę z wykazem 21 postulatów gdańskich i kilka biuletynów strajkowych.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.