Reszta może poczekać

Karol Białkowski

|

Gość Wrocławski 36/2013

publikacja 05.09.2013 00:15

O tym, że muzyka łagodzi obyczaje, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Dobrze, gdy oprócz wrażeń artystycznych niesie ona coś więcej – pomaga w modlitwie i prowadzi do refleksji dotyczącej relacji z żywym Chrystusem.

Reszta może poczekać Dzięki tekstom i dźwiękom ks. Piotr Nowicki głosi Chrystusa ks. Rafał Kowalski /GN

Wiele godzin wytrwałego i nużącego ćwiczenia przynosi efekt. Przekonał się o tym ks. Piotr Nowicki, który od najmłodszych lat, dzięki rodzicom, rozwija swoje muzyczne zainteresowania. – To jest pasja bardzo wymagająca. Przede wszystkim ważna jest cierpliwość – mówi. Przyznaje, że w dzieciństwie niechętnie zabierał się za muzykę i dopiero będąc w liceum, zrozumiał, że przez palce przeleciało mu mnóstwo czasu.

Wybrał Jezusa

– Muzyka stała się dla mnie codziennym pożywieniem, a że ciągle byłem jej głodny, to z ciekawością smakowałem kawałek po kawałku, utwór po utworze, gatunek po gatunku... i tak zostało do dziś – opowiada.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.