Gościnny dom i Boży płomień

Agata Combik

publikacja 24.10.2013 15:03

Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci obchodzi 10-lecie swojego istnienia. Pracownicy, wolontariusze, kapelani, rodziny i wszyscy przyjaciele tego miejsca zgromadzili się 24 października na wspólnym świętowaniu.

Gościnny dom i Boży płomień Dom-świeca został przyniesiony do ołtarza w procesji z darami Agata Combik /GN

Rozpoczęła je Msza św. w kościele pw. świętych Apostołów Piotra i Pawła na Ostrowie Tumskim, której przewodniczył abp Józef Kupny. Przy ołtarzu stanęli dawni kapelani hospicjum, wraz z obecnym: ks. Tomaszem Filinowiczem, który na wstępie dziękował pracownikom i współpracownikom placówki za „czułe serce i mocne dłonie”. Przywołał Paulinkę, pierwszą pacjentkę przyjętą przed 10 laty do grona podopiecznych hospicjum – wciąż otaczaną przez nie opieką (choć śmiertelna choroba na którą cierpi, zwykle powoduje szybkie odejście dziecka). – Hospicjum to dla mnie najpiękniejsza przygoda życia – mówił jego obecny kierownik, dr n. med. Krzysztof Szmyd, dziękując całemu zespołowi.

– Jezus pragnie, byśmy płonęli miłością do Boga i do siebie – zachęcał w homilii metropolita, tłumacząc, że praca lekarza czy pielęgniarki w hospicjum jest przykładem „ognia Jezusa”, który On chce rzucić na ziemię. Podkreślał, że Chrystus, choć niesie ogień miłości, bywa znakiem sprzeciwu:

Po Eucharystii przyszedł czas na wspomnienia – przywołane w barwnej prezentacji przez siostrę Salomeę ze Zgromadzenia Franciszkanek Szpitalnych. Siostra wyjaśniła, że słowa „hospicjum” i opieka „paliatywna” etymologicznie wiążą się z gościnnością i „otaczaniem płaszczem”, czyli troskliwą opieką. Wspomnienia przeżytych razem chwil, przeplatane wybuchami radości, dowiodły, że w hospicjum bynajmniej nie panuje smutek. Ostatnie chwile życia mogą być pełne pogodnych chwil i miłości.

Wrocławska placówka, powołana do istnienia przez dr. Waldemara Gołębiowskiego (z udziałem pielęgniarek Emilii Gruzy, Iwony Kubicz, Elżbiety Kuśmierz, Grażyny Romańczukiewicz i Barbary Starzyńskiej), została zainspirowana domowym hospicjum w Warszawie i doświadczeniami dr. hab. Tomasza Dangela. W minionych latach przeszło wiele przemian. Obecnie jest tu zatrudnionych dwóch pełnoetatowych i 11 współpracujących lekarzy, 14 pielęgniarek, 3 psychologów i 58 rehabilitantów, a grono wolontariuszy liczy 120 osób. Ścisłą opieką otoczonych jest 45 dzieci, a kolejnych 100 korzysta z różnych form wsparcia. Wśród planów na przyszłość znajduje się otwarcie nowych dolnośląskich filii placówek (m.in. w Zgorzelcu i Szklarskiej Porębie), uruchomienie przychodni dla dzieci nieuleczalnie i przewlekle chorych oraz dalszy rozwój hospicjum perinatalnego – otaczającego opieką rodziny dzieci, u których już przed narodzinami zdiagnozowano ciężkie choroby.

Siedziba hospicjum, obecnie znajdująca się przy ul. Wiśniowej, w budynkach Szpitala Kolejowego, pod koniec tego roku ma się przenieść na ul. Jedności Narodowej we Wrocławiu.