Z honorem i Chrystusem

Karol Białkowski

publikacja 27.10.2013 20:42

Wrocławscy mężczyźni pokazali, że są silni w Bogu. Przechodząc przez centrum miasta zachęcali przechodniów, zwłaszcza panów, by dali świadectwo swojej męskości poprzez obronę rodziny przed zagrożeniami współczesnego świata.

Z honorem i Chrystusem – Nie zgadzamy się na demoralizację naszych dzieci. One nie są bezbronne, mają nas! A z nami lepiej nie zadzierać – mówili prowadzący Marsz Karol Białkowski /GN

- To okazja do pokazania, że jesteśmy w Kościele. Wiara i życie chrześcijańskimi wartościami nie są oznakami słabości i braku męskości, ale ogromnej siły, która w nas drzemie. Poprzez Marsz chcemy to pokazać - mówi Dariusz Brzeziak ze wspólnoty „Dom Boży”.

Oddolna inicjatywa wrocławskich wspólnot cieszy się z każdym rokiem coraz większą popularnością. W IV Marszu Mężczyzn wzięło udział ponad 500 osób w bardzo różnym wieku. Hasłem przewodnim tej edycji były słowa: "Wierni Bogu, wierni rodzinie".

Spotkanie rozpoczęła Msza św. w kościele garnizonowym pw. św. Elżbiety pod przewodnictwem bp. Andrzeja Siemieniewskiego.

- Walczymy przeciwko pierwiastkom duchowym zła za pomocą miecza ducha, którym jest Słowo Boże i modlitwy w Duchu Świętym - mówił na zakończenie Eucharystii hierarcha.

Wcześniej, w homilii, ks. Stanisław "Orzech Orzechowski zwrócił uwagę, że mężczyźnie potrzebny jest sukces, którym jest prawidłowe odczytanie Bożego powołania.

- Pan Jezus daje moc do tego, by je zrealizować. To jest droga do szczęścia - przekonywał. Powiedział również, że honorem mężczyzny jest miłość oraz wierność rodzinie i Bogu.

Zachęcamy do wysłuchania całej homilii

Po Mszy św. wyruszył pochód mężczyzn. W towarzystwie głośno grających bębnów panowie wznosili okrzyki swojego przywiązania do rodziny.

Zachęcali także wszystkich, którym wartości prorodzinne są bliskie do włączenia się w inicjatywę. Grupa zwracała uwagę przechodniów, którzy bardzo różnie reagowali na sytuację, niektórzy z bardzo otwartą wrogością.

Pochód zatrzymał się na kilka minut przy pręgierzu, gdzie zebrani wzięli udział w krótkiej ewangelizacji. Marsz zakończył się na placu przed kościołem garnizonowym, gdzie przez prawie godzinę trwała modlitwa za Wrocław, mieszkańców i przede wszystkim za rodziny.

Jednym z jej elementów było świadectwo Piotra z Białegostoku z ruchu ewangelizacyjnego "Wyrwani z niewoli". Zachęcamy do wysłuchania. Naprawdę warto.

IV Marsz Mężczyzn
Karol Białkowski