Jest wyjście

Agata Combik

Otrzymana z Wielospecjalistycznej Przychodni Lekarskiej FAM we Wrocławiu kartka z wynikiem badań genetycznych nie pozostawia wątpliwości. Dzieciątko pani Aleksandry ma tzw. zespół Edwardsa – jeśli się urodzi, prawdopodobnie umrze wkrótce po przyjściu na świat. Co dalej?

Jest wyjście

Na tej samej kartce znajduje się informacja o tym, że „wynik badania spełnia warunek dopuszczalności przerywania ciąży”, poniżej wymienione są zalecenia lekarskie „w przypadku podjęcia decyzji o kontynuacji ciąży”, a jeszcze niżej informacja o tym, że „niezależnie od podjętej decyzji” pani Aleksandra „może zostać objęta bezpłatną pomocą psychologiczną lub lekarską: Centrum Medyczne „Baby vita” (Towarzystwo Rozwoju Rodziny)”. Ból rodziców niewyobrażalny. Wskazanie miejsca, gdzie można we Wrocławiu szukać pomocy, umieszczone tuż po przytłaczającym wyniku badań, wydaje się „ludzkim” gestem, który sprawia, że mama i tata nie czują się pozostawieni sami sobie w dramatycznej sytuacji.

Pani Aleksandra szuka podstawowych danych o wspomnianym wyżej centrum medycznym. Nie jest to trudne. Sprawia jednak, że rodzicom odechciewa się korzystać z proponowanej pomocy. Na oficjalnej stronie internetowej Towarzystwa Rozwoju Rodziny znaleźć można informację o tym, że jest ono akredytowanym członkiem International Planned Parenthood, a wśród jego celów jest m.in. „wspieranie prawa kobiet do aborcji w ramach obowiązujących ustaw”. Wystarczy zajrzeć do Wikipedii, by dowiedzieć się, że International Planned Parenthood to potężna organizacja działająca m.in. na rzecz szerokiego dostępu do antykoncepcji i aborcji, będąca operatorem jednej z największych sieci klinik oferujących takie zabiegi. Łatwo też znaleźć informacje o wysuwanych wobec niej zarzutach o działalność eugeniczną i rasistowską – w związku z promowaniem aborcji zwłaszcza wśród czarnoskórych obywateli USA.

Czy powinno się proponować rodzicom pomoc w tym jednym i właśnie takim środowisku, dla wielu ludzi – nie tylko wierzących – kontrowersyjnym?

Warto w tym miejscu dodać, że osoby, które nie biorą pod uwagę aborcji dziecka obciążonego nawet najpoważniejszymi wadami, które chcą otoczyć je troską i miłością, mają we Wrocławiu gdzie się zwrócić. Nie chodzi tylko o funkcjonujące od dawna poradnie rodzinne. Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci właśnie rozwija osobną gałąź swojej działalności – hospicjum perinatalne. Jeśli rodzice już w czasie ciąży dowiedzą się o śmiertelnej chorobie swojego maleństwa, mogą tu uzyskać pomoc w kontaktach z lekarzami i psychologami, którzy nie będą namawiać ich do aborcji, ale ukażą, jak można pomóc choremu dziecku i całej rodzinie. Doświadczenie specjalistów potwierdza bowiem, że wszystkim o wiele łatwiej przejść przez dramatyczną sytuację, właściwie przeżyć żałobę, jeśli choremu maluszkowi pozwolono się urodzić, jeśli został otoczony miłością i godnie pożegnany. We wspomnianym hospicjum na chętnych czeka także wsparcie duchowe (oraz informacje dotyczące zagadnień bioetycznych, np. dotyczących tzw. uporczywej terapii) ze strony kapłana i innych przygotowanych do tego osób. Kontakt można znaleźć tutaj.