To ma być rewolucja

erej

publikacja 18.11.2013 13:09

170 tysięcy dzieci rocznie ginie z powodu finansowania przez Unię Europejską aborcji w krajach Trzeciego Świata. „Nie można milczeć” – uznali organizatorzy I Europejskiego Kongresu pro life „Jeden z nas”. Jedną z uczestniczek spotkania była Ewa Rejman z Wrocławia.

To ma być rewolucja Ewa (pierwsza z lewej) z organizatorami kongresu Archiwum Ewy Rejman

Pod Europejską Inicjatywą Ustawodawczą „Jeden z nas”, stawiającą sobie za cel zakończenie finansowania z budżetu UE działań, w wyniku których niszczy się ludzkie embriony, podpisało się 1,9 mln Europejczyków. To blisko dwukrotnie więcej, niż jest konieczne, by sprawą zainteresowała się Komisja Europejska. Ma ona teraz obowiązek zorganizować wysłuchanie publiczne, w czasie którego liderzy inicjatywy przedstawią swoje argumenty (prawdopodobnie odbędzie się ono w przyszłym roku). Wtedy zostanie podjęta decyzja, czy sprawą zajmie się Parlament Europejski. Kolejnym sukcesem inicjatywy jest fakt, iż wymagane minimum podpisów przewidzianych dla poszczególnych państw udało się zebrać aż w 20 krajach UE.

– Sobotni dzień otwarty kongresu rozpoczął się Mszą św. pod przewodnictwem kard. Stanisława Dziwisza w prywatnej kaplicy arcybiskupów krakowskich – relacjonuje Ewa, dodając, że hierarcha, przywołując wielokrotnie postać bł. Jana Pawła II, wezwał obrońców życia do nieustawania w działaniach.

Kolejnym punktem kongresu była konferencja prasowa, w czasie której organizatorzy wyjaśnili, że obrona życia nie jest tematem konserwatywnym, lecz rewolucyjnym. Podobnie, jak swego czasu tematami rewolucyjnymi były niewolnictwo czy równouprawnienie kobiet. Jak podkreślił europoseł Carlo Casini, przewodniczący największej włoskiej organizacji pro life, dzięki inicjatywie zawiązała się swego rodzaju ekumeniczna grupa broniąca życia. Idea ta połączyła ludzi różnych wyznań i poglądów. Pokazano, że nie trzeba być katolikiem, aby sprzeciwiać się zabijaniu; wystarczy być człowiekiem (no, może człowiekiem rozumnym).

Kongres obejmował cztery panele dyskusyjne: europoselski, dotyczący polskich organizacji pro life, poświęcony marketingowi idei oraz dobroczynności. W gronie zaproszonych znaleźli się m. in. Kaja Godek, dr Antoni Zięba, ks. Tomasz Kancelarczyk, dr Paweł Wosicki, Mariusz Dzierżawski. Ogromne doświadczenie tych osób zapewniło odbiorcom jasny, ciekawy przekaz, z którym można pójść w świat, czyniąc go lepszym.

Ważnym punktem programu był też wykład prof. Wandy Półtawskiej, która mówiła o roli mężczyzn w obronie życia. Podkreśliła wagę stworzenia prawidłowej koncepcji mężczyzny w opozycji do tej, jaką lansuje współczesny świat. Mówiła, że mężczyźni mają iść na pierwszą linię duchowej walki, że ich obowiązkiem jest wzięcie odpowiedzialności za los kobiety i dziecka. Prof. W. Półtawska otrzymała tego dnia Europejską Nagrodę Życia im. błogosławionej Matki Teresy z Kalkuty.

Sporym wyróżnieniem dla wrocławianki, twórczyni profilu Młodzi pro life, była wizyta w domu pani profesor. – Organizatorzy poprosili, bym wraz z kolegą i koleżanką odprowadzili panią W. Półtawską po jej wykładzie – wspomina, dodając, że w czasie rozmowy młodzi ludzie usłyszeli kilkakrotnie z ust przyjaciółki Karola Wojtyły, by się nie zmarnowali.

To ma być rewolucja   W mieszkaniu u prof. Wandy Półtawskiej Archiwum Ewy Rejman

– Poza oficjalnymi punktami programu nieocenioną, przynajmniej dla mnie, rolę odegrało poznanie innych obrońców życia z całej Europy – mówi Ewa. – Zyskałam poczucie wspólnoty dążeń i wiarę, że ten entuzjazm i zaangażowanie tak wielu wspaniałych osób nie pójdzie na marne – dodaje, podkreślając, że zaangażowanie nie może się zmarnować, a przede wszystkim nie może ustać. – Jeśli my zamilkniemy, kamienie wołać będą – puentuje