In vitro to nie leczenie

Karol Białkowski

publikacja 21.11.2013 15:39

Uczestnicy Ogólnopolskiego Forum Młodych mogli dziś usłyszeć o tym, dlaczego chrześcijanie są przeciwni procedurze in vitro. Dowiedzieli się również, że są inne, skuteczniejsze metody walki z niepłodnością.

In vitro to nie leczenie – Naprotechnologia to nie jest nowa dziedzina medycyny – mówił podczas wykładu dr Tadeusz Wasilewski Karol Białkowski /GN

Drugi dzień Ogólnopolskiego Forum Młodych rozpoczęła Msza św. w Metropolitalnym Wyższym Seminarium Duchownym. Następnie w przedpołudniowej sesji odbyły się wykłady, które przybliżały uczestnikom tajniki naturalnych metod planowania rodziny oraz leczenia niepłodności, a także zagrożenia dla zdrowia wynikające z powszechnego stosowania in vitro.

– Wiele przyczyn niepłodności wynika z naszego stylu życia – mówiła dr Katarzyna Dunajska. W swoim wystąpieniu mówiła o ogromnej skuteczności naprotechnologii. Odpowiadając na pytania zebranych w auli PWT, przyznała, że za procedurą in vitro stoją ogromne pieniądze, które są pokusą dla lekarzy. Zwróciła także uwagę, że naturalnymi metodami da się skutecznie leczyć niepłodność i trwale uzdolnić pacjentów do prokreacji. Zaznaczyła, że in vitro jest swoistą „produkcją”, która nie poprawia stanu zdrowia zgłaszających się do procedury par.

U podstaw naprotechnologii stoi tzw. Model Creightona. Mówił o tym dr Krzysztof Strug. Przybliżał zebranym, na czym polega obserwacja kobiecego cyklu miesięcznego, dzięki której jest możliwe postawienie prawidłowej diagnozy i podjęcia odpowiedniego leczenia w razie wystąpienia niepłodności.

Kolejnym prelegentem był prof. Stanisław Cebrat, genetyk, który zwrócił uwagę na zagrożenia genetyczne wynikające ze stosowania in vitro. Zaznaczył, że lekarze stosujący tę metodę nie biorą pod uwagę konsekwencji w kolejnych pokoleniach. Sztuczne i „na siłę” zapładnianie komórek jajowych wyłącza naturalne parowanie się plemnika i komórki jajowej, które jest optymalne dla organizmu. Ostrzegał również, że dużo większe skutki szerszego stosowania in vitro odczujemy dopiero za kilkadziesiąt lat.

Bp Józef Wróbel, członek Zespołu Ekspertów ds. Bioetycznych KEP, omawiał stanowisko Kościoła do in vitro. Zaznaczył, że opiera się ono na prawie naturalnym. – Chodzi o dobro człowieka, a nie o dobro Kościoła – mówił. Zwrócił uwagę, że przy in vitro mówi się zawsze o wielkim cierpieniu rodziców, a nigdy nie wspomina się o dziecku. – Rodzice nie mają prawa do posiadania dziecka w sensie ścisłym. Nie ma tu mowy o prawie do wychowania. Nikt nie ma prawa do posiadania drugiego człowieka i do decydowania o jego życiu lub śmierci – tłumaczył. Zwrócił uwagę, że dziecko powinno być traktowane jako dar.

Ostatni z prelegentów sesji przedpołudniowej – dr Tadeusz Wasilewski – mówił o swoim 20-letnim doświadczeniu próbowania pomagania osobom cierpiącym na niepłodność. Przyznał, że przez kilkanaście lat przeprowadzał zabiegi w białostockiej klinice. Porzucił jednak proceder na rzecz ochronnej medycyny prokreacyjnej. W tym celu założył inną klinikę noszącą nazwę NaProMedica. – 15–20 proc. par traktuje się dzisiaj jako te, które mają problemy z płodnością – zwrócił uwagę. Podczas swojego wystąpienia bardzo dokładnie opisywał, jak wygląda procedura in vitro, demaskując przy tym jej niewielką skuteczność i ogromne zagrożenie dla poddanych tej procedurze kobiet i poczętych dzieci. – Tam, gdzie natura nie pozwala połączyć się plemnikowi z komórką jajową, przychodzi z pomocą in vitro – mówił.

Całego wykładu dr. Tadeusza Wasilewskiego można posłuchać poniżej, a nagrania wszystkich konferencji z sesji przedpołudniowych można znaleźć na: www.pwt.wroc.pl.

cz. 1

cz. 2

cz. 3