Ostoja wolności

Karol Białkowski

|

Gość Wrocławski 49/2013

publikacja 05.12.2013 00:15

O roli wrocławskiego Kościoła w okresie tuż przed i zaraz po wprowadzeniu stanu wojennego z dr. Wojciechem Kucharskim, zastępcą dyrektora Ośrodka „Pamięć i Przyszłość”, rozmawia Karol Białkowski.

Dr Wojciech Kucharski Dr Wojciech Kucharski
Agata Combik /GN

Karol Białkowski: Z czego wynikała ogromna siła Kościoła na początku lat osiemdziesiątych poprzedniego wieku?

Dr Wojciech Kucharski: Trzeba podkreślić, że Kościół w Polsce do dzisiaj odgrywa znaczną rolę w życiu społecznym. Dla wydarzeń z grudnia 1981 r. ważny jest jednak kontekst historyczny, sięgający końca II wojny światowej, kiedy sytuacja Polski zmieniła się całkowicie. Z przedwojennego niepodległego i demokratycznego państwa dostaliśmy się pod sowiecką strefę wpływów. Ideologia komunistyczna była z definicji ateistyczna. Państwo chciało też ukształtować człowieka na swoje wyobrażenie – stworzyć swoistego „homosovieticus”. Kościół stał się zatem przeciwnikiem ideowym. Po całkowitym wyeliminowaniu przeciwników politycznych PRL-u, Kościół pozostał jedyną siłą opozycyjną o dużym znaczeniu społecznym. Trzeba pamiętać, że nie wynikało to tylko z przywiązania do wspólnoty wierzących, ale także z tego, że to właśnie w jego strukturach i działalności, w okresie zaborów i okupacji wojennej, przetrwała polskość.

Działalność Kościoła była zatem ukierunkowana dwutorowo: na ewangelizację, ale też na podtrzymywanie patriotycznych uczuć i działań...

– Trzeba zwrócić uwagę na Postać Jana Pawła II. Rok 1978 był jakby katalizatorem działań społecznych w Polsce. W jakimś sensie jest bardzo proste przełożenie od pierwszej pielgrzymki papieża do Polski do sierpnia 1980 r. Wiele inicjatyw podejmowanych na Dolnym Śląsku, we Wrocławiu, potwierdza wyraźnie, że Kościół chciał odgrywać rolę społeczną. Już dzień po wybuchu strajku w zajezdni na ul. Grabiszyńskiej, 27 sierpnia, do protestujących przyjechał ówczesny abp Henryk Gulbinowicz. W tym miejscu ks. Stanisław Orzechowski odprawił pierwszą Mszę św. dla robotników, tam został ustawiony krzyż, który stał się także symbolem integrującym. W okresie karnawału również zauważamy to bycie z „Solidarnością”: rozwinęły się wtedy duszpasterstwa, które stały się miejscami wymiany informacji i poglądów. Kościół zbudował przestrzenie wolności, zarówno w sensie miejsca, jak i działania. W tym czasie doszło także do spektakularnych wydarzeń z udziałem przedstawicieli Kościoła, m. in.: odprawiono Mszę św. z okazji 3 Maja na ul. Mazowieckiej pod siedzibą „Solidarności”; w trakcie wizyty we Wrocławiu Lecha Wałęsy jej istotnym elementem było spotkaniem z abp. Gulbinowiczem; powszechnie znana jest też akcja uratowania 80 mln zł. należących do „Solidarności”. Dla działaczy opozycji naturalne było odwoływanie się do partnerstwa z Kościołem.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.