Barbie i osiołki

Karol Białkowski

publikacja 24.12.2013 09:00

Proboszcz parafii pw. św. Wawrzyńca, kilka miesięcy temu postanowił, że obok kościoła powstanie żywa szopka. Należy dodać, że w świątyni, dzięki mieszkańcom wsi, budowana jest szopka ruchoma. Warto zobaczyć obie.

Barbie i osiołki Żywą szopkę można oglądać do 2 lutego 2014 r. Karol Białkowski /GN

Górnik, strażak, król Jan III Sobieski, ale także bł. Jan Paweł II i bł. ks. Jerzy Popiełuszko. To tylko niewielka część postaci, które wewnątrz wrocisławickiego kościoła pw. św. Wawrzyńca oddają narodzonemu Dzieciątku hołd. Ta instalacja jest niezwykła. Powstała z inicjatywy poprzedniego proboszcza parafii, ks. Waldemara Masłowskiego w 2009 r. - Zaangażował on kilkoro mieszkańców wsi. Przez kilka miesięcy trwały żmudne prace, których efekt można podziwiać każdego roku przy ołtarzu - mówi ks. Janusz Głąba, obecny proboszcz.

Na środku stoi stajenka ze żłobkiem i Świętą Rodziną. Wokół kręci się koło, na którym poustawiane są figurki.Z czego są zrobione? Wykorzystano... lalki Barbie i postaci Kena. - Pamiętam, że był problem z czarnoskórym Mędrcem ze Wschodu, bo nie mogliśmy znaleźć odpowiedniej lalki w sklepie. Udało się dopiero podczas wycieczki do Niemiec - wspomina pani Jadwiga, jedna z twórczyń dzieła. Podkreśla, że najtrudniejsze było szycie strojów. - Najtrudniej było z ubraniami góralskimi i pasiakiem dla św. Maksymiliana wspomina. Ostatecznie obozowy strój powstał ze... ścierek. Barbie i osiołki   Skrzydła husarskie stojące obok Jana III Sobieskiego powstały dzięki ... kotu Jadwiga Wojtuń / Archiwum GN

Ruchoma szopka to nie tylko ubrane figurki, ale także ich atrybuty i mechanizm. Tym zajmowali się mężczyźni. Przyznają, że mieli mnóstwo problemów ze względu na niewielkie rozmiary np. karabinu dla żołnierza. Wszystko musi być przecież w odpowiednich proporcjach. Z pomocą przyszedł nawet... kot, który upolował wróbla. Dzięki temu można było wykorzystać piórka do husarskich skrzydeł króla Jana III Sobieskiego.

W tym roku na święta będzie jeszcze piękniej. Ks. J. Głąba wpadł bowiem na pomysł, by obok kościoła powstała żywa szopka. - To wszystko za sprawą papieża Franciszka. Wyborem swojego imienia, zwrócił naszą uwagę na postać Biedaczyny z Asyżu. A to przecież św. Franciszek był prekursorem w tworzeniu żywych szopek - tłumaczy. W realizację pomysłu było zaangażowanych pięcioro parafian, którzy wybudowali odpowiednich rozmiarów szopę z boksami dla różnych zwierząt. Jest też wielu, którzy przekazują dla nich paszę. - Mamy osła i oślicę, owcę i barana oraz małego baranka, cztery kozy, dwie kaczki, trochę królików i kury - wymienia. Część inwentarza na co dzień mieszka na terenie plebanii, gidzie ksiądz proboszcz wybudował specjalną zagrodę.

Ks. J. Głąba jest przekonany, że nowa szopka będzie wspaniałą atrakcją, zwłaszcza dla najmłodszych. - Dzieci, nawet na wsi, nie znają już zwierząt hodowlanych. Zobaczenie ich z bliska to prawdziwy rarytas - podkreśla i przekonuje, że w bardzo wielu gospodarstwach pozostały już tylko psy i koty.

Obie szopki można oglądać we Wrocisławicach do 2 lutego 2014 r. Ta wewnątrz kościoła jest uruchamiana przy okazji Mszy św. więc warto zapoznać się z ich harmonogramem na stronie www.wrocislawice.archidiecezja.wroc.pl. - Zapraszamy też serdecznie na koncert kolęd, który odbędzie się 6 stycznia w kościele. Po Mszy św. o godz. 12 wystąpi Paweł Wenderski, który jest jednym z laureatów "Szansy na sukces" - dodaje proboszcz.

Wrocisławice znajdują się 10 km od Środy Śląskiej.

Barbie i osiołki   Ruchoma szopka prezentuje się naprawdę imponująco Jadwiga Wojtuń / Archiwum GN Barbie i osiołki   Wykonanie strojów góralskich wymagało bardzo wiele pracy Jadwiga Wojtuń / Archiwum GN