Dopuszczalność to nie prawo

kra

|

Gość Wrocławski 05/2014

publikacja 30.01.2014 00:00

– Mamy podstawy twierdzić, że część dzieci, która została legalnie abortowana, została zabita na wszelki wypadek – mówiła Kaja Godek w auli wrocławskiego seminarium.

Kaja Godek przyjechała do Wrocławia na zaproszenie kleryków MWSD Kaja Godek przyjechała do Wrocławia na zaproszenie kleryków MWSD
ks. Rafał Kowalski /GN

Proliferka mitem nazwała twierdzenie, że mamy dobrą ustawę, bo daje jedynie trzy możliwości dokonania aborcji. Jej zdaniem wyjątki, które dopuszczają zabicie dziecka poczętego, nie powodują automatycznie przyznania kobiecie prawa do usunięcia ciąży. – Mówi się o dopuszczalności dokonania zabiegu, a to jest różnica, bo prawo można egzekwować, a dopuszczalność oznacza niekaralność – zaznaczyła, dopowiadając, że praktyka pokazuje, iż jest inaczej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.