Półksiężyc we Wrocławiu

Agata Combik

|

Gość Wrocławski 13/2014

publikacja 27.03.2014 00:00

O wspólnych dziejach, „Kalejdoskopie Kultur” i… towarzyszu Maksymiliana M. Kolbego opowiada Musa Czachorowski, mieszkający w stolicy Dolnego Śląska rzecznik prasowy muftiego Muzułmańskiego Związku Religijnego RP, redaktor naczelny kwartalnika „Przegląd Tatarski”.

Musa Czachorowski Musa Czachorowski
archiwum prywatne

Agata Combik: Skąd pochodzą Tatarzy żyjący we Wrocławiu? Jak wielu ich jest?

Musa Czachorowski: W samym Wrocławiu osób pochodzenia tatarskiego jest, jak sądzę, ok. 80–100. Kontakty naszego miasta z Tatarami sięgają XIII w. i wiążą się z najazdem Mongołów – utożsamianych często z Tatarami, choć w istocie stanowili oni wśród najeźdźców niewielką grupę. Współcześni przedstawiciele naszego narodu przybyli tu po II wojnie światowej, pochodzą z Kresów Północno-Wschodnich. W minionych wiekach Tatarzy trafiali na ziemie polskie także jako jeńcy wojenni. Z czasem się asymilowali, ale o ich obecności przypominają nazwy miejscowości, dzielnic czy obiektów – np. Tatary, Tatarskie Górki, Tatarska Studnia…

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.