Śniadania „na bogato”

Karol Białkowski

|

Gość Wrocławski 21/2014

publikacja 22.05.2014 00:00

Towarzystwo Biznesowe działa już w kilku miastach w Polsce. Od dwóch tygodni katoliccy przedsiębiorcy spotykają się również w stolicy Dolnego Śląska. Przekonują, że zarabianie nie jest czymś złym, ale mówią również, że pieniądze to nie wszystko.

W pierwszym śniadaniu biznesowym wzięło udział 20 osób. We wspólnym działaniu widzą szansę na rozwój W pierwszym śniadaniu biznesowym wzięło udział 20 osób. We wspólnym działaniu widzą szansę na rozwój
Karol Białkowski /GN

Aby zarobić na chleb, musimy pracować. Ważne, by pamiętać, że to jest nasza droga do świętości – mówi Jakub Tarasiuk, czuwający nad przebiegiem spotkań wrocławskiej komórki Towarzystwa Biznesowego. Przekonuje, że organizacja jest platformą skupiającą ludzi wierzących prowadzących własną działalność gospodarczą. – Według naszego rozumienia katolicki przedsiębiorca to osoba, która stawia na pierwszym miejscu człowieka i jego potrzeby, a nie pieniądze. Z drugiej strony nasza organizacja ma przede wszystkim pomagać zarabiać – dodaje młody biznesmen.

Budowanie zaufania

Jak działa Towarzystwo Biznesowe? J. Tarasiuk przekonuje, że do rozpędzania własnych działalności potrzeba coraz to nowych kontaktów. W grupie kilkudziesięciu przedstawicieli bardzo różnych branż łatwiej jest je znaleźć. – To pomaga polepszyć jakość prowadzonego przez siebie biznesu. Polecając sobie wzajemnie kontrahentów, mamy przekonanie, że kierują się oni uczciwością – dodaje. Podkreśla przy tym, że grupowanie się przedsiębiorców nie jest kwestią nową.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.