Bardzo, bardzo szczęśliwe

ks. Jakub Łukowski

|

Gość Wrocławski 23/2014

publikacja 05.06.2014 00:00

Życie konsekrowane. Widok osoby w zakonnym habicie jest dla wielu z nas znakiem, iż Pan Bóg porwał ją za sobą i to było tak silne, że zechciała zostawić wszystko dla Niego. Jednak życie „na całego” dla Boga jest możliwe również poza murami klasztoru.

Chwila rozmowy z abp. Józefem Kupnym po uroczystej Eucharystii z obrzędem konsekracji dziewic i błogosławieństwa wdowy Chwila rozmowy z abp. Józefem Kupnym po uroczystej Eucharystii z obrzędem konsekracji dziewic i błogosławieństwa wdowy
TOmasz białaszczyk

Obrączka na palcu dziewicy konsekrowanej to jedyny zewnętrzny znak, że jest oblubienicą Chrystusa. 1 czerwca, z rąk abp. Józefa Kupnego, przyjęły go Agata Combik i Dorota Wroczyńska. Wraz z nimi ślub wieczystej czystości złożyła Anna Markowska – pierwsza wdowa konsekrowana ustanowiona w archidiecezji wrocławskiej.

Pociągnij mnie, pobiegniemy!

Anna Markowska początków drogi swojego powołania dopatruje się ponad 20 lat temu. Wraz z mężem i synem mieszkała wówczas w parafii pw. św. Anny, na wrocławskim Oporowie. Wspomina, że była wtedy osobą poszukującą, której zostało dane doświadczyć obecności żywego Chrystusa. – Wstąpiłam do wspólnoty „Agalliasis”, działającej przy naszym kościele. Zachwyciłam się ich radością i zastanawiałam się, skąd oni to mają. Pomyślałam: „Ja też tak chcę” – wspomina. Dla Anny był to czas odkrywania Boga, który jest miłością. – Pamiętam, że któregoś razu, gdy wracałam z kościoła, radość, która była w moim sercu, sprawiła, że zaczęłam śpiewać. Odkryłam, że jest Ktoś, kto naprawdę mnie kocha i jest moim Przyjacielem – mówi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.